Zasrane podwórko |
SQ6KBW pisze: Wódz Mao już w 1956 próbował wojować z wróblami Rzekomo wróble zjadały zboże. Reszty dokonał głód i Chińczycy zjedli przy okazji wszelkie nawet małe ptactwo. Efekt był taki, że po latach importowali rzeczone wróble. Woziły je także polskie statki w specjalnych kontenerach np. z Nowej Zelandii. Opowiadali mi o tym starsi koledzy w zawodzie. Tak poważnie, to kilka dni temu widziałem w spółdzielni mieszkaniowej (byłem tam po klucz od dachu) dwa sąsiednie okna. Na zewnętrznym parapecie jednego był pas plastikowego jeża i parapet był jedynie zakurzony. Drugie okno bez jeża było ofajdolone przez gołębie. Więc chyba to działa. Jeż miał tępo zakończone plastykowe kolce wyglądające jak dwucalowe gwoździe. |