Antena drutowa i dron |
andrzejlisek pisze: Czyli rozumiem, że jak przyjdzie poczta pozwolenie radiowe i wyśle pismo z kserokopią świadectwa i pozwolenia, to sprawa wygląda inaczej i prawdopodobieństwo otrzymania pozytywnej odpowiedzi jest większe, a jak jest negatywna, to musi zawierać uzasadnienie. Prawda? Pozwolenie radiowe nie ma tu nic do pozwolenia montażu anteny. Sprawy montażu anteny nie załatwia się dzwoniąc tylko umawiając z dyrektorem technicznym w celu ustalenia technicznych warunków montażu instalacji antenowej bo masz do niej prawo. Tak jak pisałem do tego trzeba się przygotować . Po pierwsze musisz wiedzieć czego chcesz i ile jest to dla ciebie warte. Inaczej mówiąc czy antenę jaką chcesz można w ogóle postawić na twoim dachu i czy masz na to pieniądze. Po drugie jak daleko masz do dachu i jakie z tym będą kłopoty techniczne i finansowe. Po trzecie w większości administracje stosują metodę "spychologii stosowanej" oraz "dupochronu" wynajdując bzdurne podstawy by odwieźć cię od Twoich planów . I tylko od Twojej wiedzy , przygotowania i uporu oraz kasy zależy co będziesz miał na dachu. W drastycznych przypadkach będziesz musiał skorzystać z pomocy prawnika. Ne dzwoń , Nie pisz - ROZMAWIAJ Rozmawiaj nie z panią Kazią z okienka czy panem Jurkiem przyjmującym zgłoszenia że woda cieknie Umów się z kierownikiem technicznym Pamiętaj że nie mogą od Ciebie żądać zgody innych sąsiadów , badań wpływu na środowisko, pozwolenia na prace na wysokości czy osobnej instalacji odgromowej - i to Ty musisz wiedzieć dlaczego Moje przygotowania zajęły mi 2 miesiące czytania i szukania po necie zanim złożyłem pismo . A od pierwszej rozmowy do postawienia anteny upłynęło prawie 12 m-cy. Zgodę na inną instalację załatwiłem już w 2 tygodnie . Nikt za ciebie tego nie załatwi, nie jest łatwo choć zdarzają się "łatwe przypadki". ALE ZAWSZE TRZEBA PRÓBOWAĆ BO SATYSFAKCJA Z ZROBIONYCH QSO JEST WSPANIAŁA I WARTA POŚWIĘCENIA CZASU I KASY. |