Maszt na Połoninie Wetlińskiej z pierwszą warstwą nawierchniową :)
    sp8rht pisze:

    Ja mam wielki szacunek dla 32812 Radmora (krótkich pałek). Praktycznie niezniszczalne, uziemione dla prądów DC i pracują szeroko z niezłym WFS (nawet na 430 MHz)


Nie wiem o które dokładnie wykonanie Ci chodzi Darek ale jeżeli o 32812/1 i jego pracę na UHF to temat przećwiczyłem. Pała stroi się bardzo stromo od 434MHz. Poniżej tej frekwencji SWR wynosi > 3, powyżej spada miejscami do 1.0 ale silnie wacha się od 1.0 do 2.0 wraz ze wzrostem frekwencji... Problem polega na tym, że praca tej anteny na UHF kończy się na dobrym SWR... Charakterystyki promieniowania na 3 harmonicznej są mocno zniekształcone i prawdopodobnie antena "dmycha" większość mocy w powietrze. Gadaczka na SR9NSK pracuje w ten sposób i pomimo dość dużej mocy doprowadzonej do anteny jest słyszalna kiepsko. Przykładowo w Krakowie i Wadowicach ledwo 2s podczas gdy nawet D*, który chodzi z tego samego miejsca ale z anteny GP1 ma kilka S przewagi...

    SO5AGV pisze:

    ...tu znalazłem nie wiem czy nie Twoje fotki pewnie przed demontażem - widzę że dwa wzmocnienia z plexi dalej trzymają antenę mimo 14 lat:
    Kliknij link

    I Lutek chyba gazika na zielono przemalował chyba ze to nowy:
    Kliknij link

    Tu antenka po uwolnieniu kabla - pewnie tuz przed zdjęciem:
    Kliknij link

    Tu o ile dobrze pamiętam drugi Procom na 4m w oddali:
    Kliknij link

    Tu widzę demontaż wzmocnień z plexi które kiedyś przykręcałem i zabezpieczałem silikonem:
    Kliknij Link

    A to chyba była budka z generatorem prądu:
    Kliknij link


Tak. To są wszystko moje zdjęcia wesoły Mam dość spora kolekcję fotek z tego miejsca, to nie są wszystkie. Generalnie plany wobec Połoniny jak zwykle mamy bardzo ambitne. Na przeszkodzie stoją przede wszystkim pieniądze, brak rąk do pracy, ludzie rzucający kłody pod nogi i pewne kwestie formalne. Od lat marzy mi się tam przemiennik VHF. Niestety ale peszel w którym położony był kabel pomiędzy masztem a chatką..... został odcięty równo przy ziemii!!!!!! To skrajne barbarzyństwo popełniła pewna osoba a ja o dziwo jeszcze się temu wtedy przyglądałem i w tym pomagałem diabeł . Niestety w 2011 roku nie przyszło mi do głowy, że może to być kiedyś potrzebne. Wykopanie tego peszla i położenie nowego pewnie nie będzie możliwe ze względu na park narodowy. Wyciągnięcie tego starego kabla i zaciągnięcie nowego może być również niemożliwe ponieważ jest on gruby i sztywny. Jak się domyślam zakopywaliście peszel z już przeprowadzonym okablowaniem?

Problemem są też kwestie własnościowe. Niestety czas płynie a Lutek jest coraz starszy. On zapewne zgodził by się na instalacje aparatury w schronisku ale nie wiadomo co będzie gdy zmieni się właściciel.


  PRZEJDŹ NA FORUM