20 lat po powodzi na Opolszczyźnie 1997-2017 |
SP6OUJ. pisze: Z uporem maniaka dalej twierdzę, że w Cisku nie byłem. To tak, aby nie zakłamywać historii. Czy to tak trudno w tej publikacji zmienić? Nic to nie ma z moim art, w Świecie Radio, bo o Cisku nie ma tam ani słowa. Podobno ludzką rzeczą jest mylić się. Następstwem tego bywa u "ludzi honoru" przyznanie się do pomyłki. Jak nam niedawno ujawnił kol. SP8MRD, udział kol. Arkadiusza SP6OUJ w m. Cisek (w czasie tej powodzi) mylnie wykreował przed laty SP6DVP, a za nim informację tą powtórzyli inni. Wyraźnie zabrakło odwagi cywilnej SP6DVP, który przez prawie 20 lat nie chciał się przyznać do swojego medialnego błędu, pomimo wielokrotnych protestów kol. SP6OUJ. Nawet w tej dyskusji (na 5 stronach sporu!) miał okazję do wniesienia sprostowania, z której jednak nie skorzystał, "idąc w tzw. zaparte". Na co on liczył? Dopiero niedawno autor wspomnień z tamtego wydarzenia (SP8MRD) ruszony sumieniem, ujawnił wszem prawdę na ten temat. Następstwem tego winno być wspólne (z Arkadiuszem) przeredagowanie spornego tekstu. Jak już ktoś zauważył, mało istotnym jest, czy Arkadiusz ratował powodzian w m. Cisek, czy w innym miejscu. Jednak takie przekłamanie kładzie się cieniem na to całe opracowanie, bo kto zaręczy, czy nie ma tam i innych "Cisków"? Dlatego ważnym jest eliminacja wszelkich wątpliwości, aby ostatecznie zakończyć ten spór. |