20 lat po powodzi na Opolszczyźnie 1997-2017 |
Dobra, no super. Ja mam prośbę do OUJta, kolegę oddziałowego, żeby przygotował solidnie opowieść o wkładzie krótkofalowców, którzy "włączali się w pomoc w zwalczaniu powodzi na Opolszczyźnie". Bo samo to zdanie jest bez sensu, i już widzę że pomoc będzie niezbędna (w formuowaniu zdań). Bo rzucanie zajefajnych pomysłów to nie wszystko. Jak OUJ przygotuje dobry materiał, nie suche wnioski do UKE o znaki, to gwarantuję pomoc. Bo takie gadanie, że dyplom-sryplom, bez sponsorów, jakiegoś publicity, nadania wagi, strony www z fajną historią, koniecznie kilkujęzyczną, z nagłośnieniem w mediach lokalnych i internetowych itp. to inaczej będzie "o kant dupy rozczaś" cała akcja. Albo ma być super, i tu pomożemy, albo ma być jak zwykle - to ja to mam gdzieś. Ale poza tym, że rozumiem Haefiarza i wyjątkowo ponownie ma rację (ostatnio rzadko mu się zdarza), to go ignorujcie, do dziś ma uraz, że go mylą z SN1D, i nie lubi dyplomów ani zawodów. |