Antena magnetyczna pętlowa |
1. Cały czas równolegle dyskutujemy, jak mi się wydaje, nad dwoma różnymi wykonaniami anten magnetycznych wyraźnie tego nie mówiąc. Jeden typ to stacjonarna, bazowa a drugi to mobilowa prowizorka. O ile w naszym polskim klimacie, w antenie bazowej raczej nie ma alternatywy dla grubej rury miedzianej i kondensatora próżniowego, to w mobilowej prowizorce pętla z aluminiowego PEXa i aluminiowe puszki w roli kondensatora wydają się być całkiem dobrym pomysłem. W roli puszek wewnętrznych kondensatora można użyć „chudszych” puszek od napojów energetycznych. Puszki są niezłe bo z gładkiej, lekkiej blachy. 2. Antena mag. ma jedną płaszczyznę neutralną pola magnetycznego (składowa elektryczna neutralnej płaszczyzny nie ma) w której, przynajmniej teoretycznie, można bezkarnie umieszczać przewody elektryczne lub metalowe napędy kondensatora. Płaszczyzna przebiega prostopadle przez pętlę z góry do dołu jeżeli kondensator jest u góry. Płaszczyzna ta nie ulega zakrzywieniu, jednak dość szybko zanika ze względu na podwójną naturę pola elektromagnetycznego. Praktycznie więc najbardziej neutralna jest linia od kondensatora w dół. Każda niesymetria w samej antenie, jak i w jej okolicy może powyższe zdeformować. Lepiej więc w mobilnej prowizorce zrobić napęd kondensatora niemetalowy np. ze sznurka i nieprzewodzący i dla pewności umieścić go we wspomnianej linii. 3. Przyjęta przez założyciela wątku metoda porównywania wariantów poprzez szumy wydaje się być dość zwodnicza. Raczej należałoby umieścić antenę w bardziej otwartej przestrzeni i jednak porównywać poziom odbieranych prawdziwych sygnałów. Przykładowo przypadkowe wprowadzenie asymetrii w antenie spowoduje przyrost zakłóceń od pobliskich źródeł a nie wpłynie zauważalnie na skuteczność anteny jako nadawczej lub odbiorczej. Mówiąc inaczej przechodząca za ścianą sąsiadka może położyć całe porównania. |