Antena magnetyczna pętlowa
Nie budowałem jeszcze anteny magnetycznej. Chciałbym, mimo to, poruszyć trzy aspekty, które mogłyby tu mieć zastosowanie choć pochodzą z innych doświadczeń.

1. Do lutowania, przy wszelkich wymienionych wcześniej zastrzeżeniach, polecam użycie cyny SN96AG4 firmy Cynel. Cyna zawiera 4 % srebra. Temperatura lutowania jest wyższa niż zwykłej cyny, jednak do lutowania wystarczają te same lutownice i topniki jak do zwykłej cyny. Połączenie jest mocniejsze mechanicznie i lepsze elektrycznie. Praktycznie lutowałem wielokrotnie w ten sposób tranzystory mocy we wzmacniaczach nadajników telewizyjnych dużej mocy gdzie z powodu błędów konstrukcyjnych chłodzenia tranzystory się z czasem wylutowywały. Wylutowane wcześniej tranzystory, przylutowane ponownie cyną Sn96Ag4 pracowały nadal parę lat aż do złomowania nadajników z innych powodów. Nie "doktoryzowałem" się w tym temacie, zaręczam jednak, że różnica była ogromna. Patrząc na powstałe lutowanie widać na nim srebrzysty połysk co wskazywałoby na to, że znajdujące się w lutowiu srebro wypływa na powierzchnię roztopionej cyny i powierzchniowo (dla w.cz.) lutowanie jest lepsze niż by to wynikało z procentowej zawartości srebra.

2. Zupełnie nie rozumiem obaw związanych z gięciem półsztywnych rur miedzianych. Proszę zajrzeć tu:https://www.nonstopsystems.com/radio/frank_radio_antenna_magloop.htm , gdzie w drugiej części są zdjęcia amatorskich odpowiednich przyrządów. Giąłem półtwardą rurę Cu o średnicy 28 mm w podobny sposób parę lat temu w pracy do innego zastosowania niż antena mag.. Praktycznie było to wykonane tak, że do blatu starego biurka (takiego do wyrzucenia) zamocowane były śrubami trzy duże, stare zużyte łożyska z kół samochodowych. Dwa zewnętrzne były w odległości około 40 cm a środkowe było na grubym płaskowniku tak by można było regulować jego odległość od linii łączącej łożyska zewnętrzne. Nie używaliśmy żadnej korby jak w podanym linku. W dwie osoby wpychaliśmy rurę między łożyska. Kluczem było robienie tego w kilkunastu etapach. Za pierwszym przejściem rura była ledwie lekko łukowata. Po każdym przejściu łożysko (rolka) środkowa była podciągana. W ten sposób powiedzmy po dziesięciu przepchnięciach powstawało piękne koło. Wykonanie przyrządu i gotowego kółka zajęło około 2 godziny w dwie osoby bez pośpiechu. Mimo, że rolkami były łożyska bez odpowiedniego rowka na rurę, to rura została spłaszczona w niewielkim stopniu. Gdyby jednak ktoś chciałby uzyskać koło bez jakiegokolwiek spłaszczenia to rurę najlepiej zalać wodą i wynieść na dwór na mróz by zamarzła (możliwe tylko w zimie). Taką zamarzniętą rurę przepychamy między rolkami jak poprzednio.

3. Wydaje się być ważne oczyszczenie powierzchni gotowej zgiętej rury i jej zabezpieczenie przed utlenianiem. Do wstępnego czyszczenia można użyć gotowych mat ściernych sprzedawanych do czyszczenia rur przed lutowaniem. Polerowanie w drugim etapie np. filcem. Zgodnie z pomiarami strat, polerowana powierzchnia miedziana jest lepsza dla w.cz. niż niepolerowane srebro. Polerowanie jest więc ważne. Do zabezpieczenia należy użyć odpowiedniej farby. Miedź, podobnie jak aluminium i świeży ocynk jest tzw. powierzchnią trudną do malowania. W innym liku parę dni temu poruszany był temat malowania "amelinium".


  PRZEJDŹ NA FORUM