Pilne - od godz. 10.20 potrzebni korespondenci SP3KWA na 40m - SZKOŁA |
Muszę zaznaczyć, że nie jestem przeciwnikiem pracy dzieciaków w eterze pod nadzorem instruktora. Sam wiele razy się takim stacjom zgłaszałem i przeprowadzałem z nimi łączność. Jednak do mnie bardziej przemawia praca młodego po uprzednim kilkakrotnym przećwiczeniu z instruktorem na "sucho", czyli na wyłączonym radiu lub na dwóch "gołych" mikrofonach prowadzenia łączności w eterze. Widziałem takie ćwiczenia w jednym z radioklubów harcerskich i to owocowało płynnością i śmiałością wymowy młodych adeptów w eterze. To było ponad 30 lat temu, ale bardzo mi się to podobało i dla instruktorów tego klubu mam do dziś pełny szacunek. Wyszkolili w ten sposób wielu sprawnych nadawców. Czy więc nie warto w ten właśnie sposób, bardzo łatwy, do tego podchodzić??? Tomku SP8UFT, ja w Wałczu mieszkam stosunkowo niedawno, bo od 2007 roku i bezskutecznie z kolegami walczyliśmy o zdobycie lokum na reaktywację któregoś z niegdysiejszych wałeckich radioklubów(SP1KOP i SP1KNO), wszystkie zabiegi kończyły się rozkładaniem rąk, komercjalizacja poszła za daleko. Nawet w tutejszym LOK pomieszczenia są odpłatnie wynajmowane na gabinety typu kosmetyczny, dentystyczny, a nawet strzelnicę, wszystko za ciężką forsę. Mam dziś 72 lata i mimo nienajlepszego zdrowia podszkoliłbym chętnie młodzież, zwłaszcza w telegrafii CW, ale byłoby to możliwe jedynie tu na miejscu. Dawniejszymi wynikami nie mam zamiaru się przechwalać jak niektórzy. Ci, którym pomogłem sami o tym wiedzą, a mi wystarczy jeśli ktoś mnie wspomni z wdzięcznością, bo nie jestem pazerny na pochwały. Pozdrawiam i życzę zadowolenia z naszej pasji! |