Konflikt o antenę w Opolu. |
sp6ryd pisze: No cóż chyba jednak PZK nie zdecyduje się by ze statutu wyrzucić zapis że reprezentuje wszystkich krótkofalowców. par 3 p.6 i par 4 p.3 dają wystarczającą wykładnię do działań na rzecz wszystkich krótkofalowców oczywiście według uznania i w zakresie określonym przez PZK. Interwencja zakończona sukcesem byłaby z pewnością dobrą reklamą dla organizacji. Czy byłoby wtedy istotne czyją antenę PZK uratowało ?! ![]() daj mi, daj mi, bo mi się należy... Nie muszę nic robić, wystarczy wyciągnąć rękę... Zgadzam się z tobą w jednym - pomimo tego, że zapisy przytoczonych paragrafów nie zawierają słowa "WSZYSTKICH" należy je zmodyfikować w taki sposób by jednoznacznie określały działania PZK w imieniu swoich członków. A tak na marginesie - Organizując przez wiele lat Zjazd w Burzeninie nigdy nie zwracałem uwagi na czyjąś przynależność do Związku. I nadal nie zwracam, bo to nie ma większego znaczenia\. Czy ktoś należy czy nie nagrody w PUK są takie same. Problem w tym, że przyjeżdżają tam ludzie aktywni, nie nastawieni na własne JA tylko na środowisko. Jedni należą, drudzy nie. Jedni i drudzy mają swoje powody - ale wszyscy robią - lub przynajmniej starają się robić coś dla środowiska. Wśród forumowych erudytów co jakiś czas pojawiają się mistrzowie roszczeń... Wracając do opolskiej anteny (a nie mam pojęcia czy Kolega z Opola należy do PZK czy nie, czy sygnalizował istnienie problemu, w końcu - czy posłuchał jakiejkolwiek rady)- z jakiego powodu mam zapłacić za prawnika zajmującego się tą anteną. Wyjaśnij mi Sebastian czemu to ja mam dać na to kasę... Czemu ja a nie np Ty? Bo więcej zarabiam?, bo jestem głupszy? bo da mnie się naciągnąć? No powiedz - dlaczego? Maciek mrn |