Wymagania techniczne, które powinny spełniać stacje retransmisyjne
SP8EBC wkłada kij w mrowisko po raz ostatni
    sp9mrn pisze:


    1. Znaki. Dopóki było ograniczenie stosowane przez UKE był "jaki taki" porządek. Pojawiły się głosy, że to co robi UKE wraz z PZK, ZHP i LOKiem to bezprawie, i należy znaki uwolnić. Bo złe organizacje przeszkadzają indywidualnym krótkofalowcom w wybieraniu takich znaków jakie chcą... a chłopcy chcą znaki na P, K, Z - bo mogą. Piaskownicowy kaprys - ale prawnie dopuszczalny.
    Oj jaki był krzyk, że PZK złe jest...
    No to uke stwierdziło, że ma kłótnie głęboko w d... i można mieć taki znak jaki się chce. No to pojawiły się różne perełki - w tym przytaczane wielokrotnie HF0POL będące naruszeniem tabu dla większości krótkofalowców. Bo jeżeli coś nie jest zakazane, to zawsze znajdzie się idiota, który stwierdzi, że "przecież wolno".

Tu się zgodzę, bo faktycznie ze znakami zrobił się duży bałagan. Już nie mówię o numerach okręgów, bo to oczywiste. Za to z automatami niestety robi się brzydkie słowo na b. Kiedyś było wiadome, że np SR8T to prześmiesznik VHF, SR8KN to UHF a SR8NDR to stacja APRS. Teraz już nic nie wiadomo. W Katowicach jest SR9DX, który raz jest na VHF, a dwa to DX ni jak się ma do jego lokalizacji.

Ale... O ile wiem, to takie uwolnienie jest efektem wniosków PZK zgłaszanych na tych konsultacjach, a podajże samego JE SP2JMR

    sp9mrn pisze:


    2. 50 MHz. Wielki krzyk o 50MHz i nałożone "samoograniczenie" dotyczące FMu na tym paśmie. "Złe PZK nie chce FMu, bo będzie przeszkadzał robić DXy". Bzdura. Nikt już nie pamięta, że w rozmowach było prosto - "albo się samograniczycie - tak, żeby nie wyszło, że to UKE (PAR) ogranicza, albo będziemy się bujać ze zgodą na 6m jeszcze parę lat..." Wrzask jest do dzisiaj.

W to nie chcę mi się wierzyć. Załatwiałem nie jedną rzecz z nie jednym urzędem i nigdy, ale nigdy nie zdarzały się podobne sytuację. Absolutnie nie wyobrażam sobie aby urząd kazał mi celowo okłamywać grupę, którą reprezentuję aby ukryć własną nieskuteczność. To już zakrawa co najmniej o Rzecznika Praw Obywatelskich, a kto wie czy nie o Sąd Administracyjny.

    sp9mrn pisze:


    3. Przemienniki. Dopóki Zdzichu LB koordynował przemienniki z ramienia PZK to był jako taki porządek. Ale były też wrzaski - jakim prawem UKE może żądać skoordynowania przemiennika z Koordynatorem, skoro to prywatna obywatelska sprawa. A nie jakieś durne PZK. Wrzask na pół Polski.

Już raz to tłumaczyłem. Koordynator byłby dobry ale nie w SP. My potrzebujemy niezależnego urzędu, który będzie wykonywał swą powinność bez względu na wzajemne antypatie i przynależność do różnych frontów politycznych. Pomijam już to, że SP6LB nie miał oprogramowania do planowania radiowego typu ICS Telecom Designer, które jest w posiadaniu Departamentu Zarządzania Częstotliwościami w UKE. W naszym przypadku skończyło by się to bardzo szybko tym, co często dzieje się na forum. Ja np. nie wyobrażam sobie na tym stanowisku SQ9NFI. Nie wyobrażam, bo gdyby SQ9NFI został koordynatorem to ani ja, ani SP8NTH, ani SP9ACQ już nigdy nie postawił by żadnego przemiennika. Uwalał by każdy wniosek: mi z powodu obchodzenia jego anty-adblocków, a SP8NTH i SP9ACQ dlatego, że osobiście nie lubi Fusion. I co w takiej sytuacji zrobić? Czy ktoś przewidział by jakiś tryb odwoławczy?

Użyję krótkiej analogii do pyralotniarzy. Co jakiś czas przewija się u nich postulat liberalizowania wszystkich formalności. Niektórzy chcieli by nawet żeby pyalotniarzami nie zajmował się ULC, tylko jakaś inna organizacja (tak jak kiedyś robił to Aeroklub Polski). Tylko wiesz co by to w praktyce oznaczało? W praktyce oznaczało by to przejęcie władzy przez "Stowarzyszenie Instruktorów Lotniowych i Paralotniowych". Kiedy towarzystwo panów, którzy regularne latanie zarzucili wiele lat temu miało by bezpośredni wpływ na zasady szkolenia, egzaminowania i licencjonowania uczynili by z pyralotniarzy dojne krowy. Co roku KTP (Kontrola Techniki Pilotażu) u instruktora z wpisem do licencji (oczywiście nie za darmo). Co dwa lata przedłużenie za 200pln itp. itd. Hajs się przecież musi zgadzać.

Tak samo jest z nami. Nadzór i kontrolę musi sprawować niezależny urząd, który nie będzie patrzył na to, że gdzieś kiedyś SP5UHW nazwał SP5ELA h***m, SQ9NFI nie lubi SP8EBC bo ten pisał jak obchodzić jego blokady, a SP8EBC nie lubi PZK i jeszcze otwarcie o tym piszę. Tzw. samoregulacja jest fikcją.

    sp9mrn pisze:


    4. Teraz pojawiają się głosy, że skoro Bandplan nie jest w prawie zapisany, to można go nie przestrzegać i robić na pasmach sajgon. Jeszcze mało kto się na to łamanie bandplanu odważa, bo ma świadomość że ostracyzm środowiska wdeptałby go w glebę. Ten ostracyzm jest też formą samoregulacji - ale sami musimy o to zadbać. Szanowaliśmy bandplan przez lata a tu nagle niektórym wolność sarmacka do łba bije. (nie chodzi mi tu o PBSa i casus SDM - uważam to za błąd, ale przynajmniej było uzasadnienie. Może powinniśmy w środowisku zadbać o powstanie "kanału chronionego") Ale w środowisku - a nie PRZEPISEM.


    No to co? Teraz, tylko dlatego, że nie potrafimy się dogadać mamy oddawać nasze uprawnienia urzędowi państwowemu? Dlatego, że jesteśmy bandą zestresowanych frustratów dla których rpt na następnej górce jest solą w oku? i jeszcze PZK ma się podkładać? Przecież wiadomo, że środowisko się podzieli i podniesie się jeden wielki hejt.

    Oddawanie uprawnień, które posiadamy jest jedną z najgorszych rzeczy jakie możemy zrobić!!!!
    Musimy ze sobą rozmawiać - i w końcu się dogadamy. Byle nie za późno.
    Może nawet właściciel HF0POL zrozumie jakiego debilizmu dokonał...


Tak. Mamy oddawać i to właśnie dlatego, że jesteśmy bandą zestresowanych frustratów. Idealanie to oddałeś wesoły Pocieszę Ciebie jednak, że nie jest tak źle jak z paralotniarzami. Tam to jest dopiero patologia wesoły.

Nie wchodzę jednak w całą "nie przemiennikową" resztę i znaki typu SP6H2O, bo takie rzeczy dzieją się głównie z powodu braku świadomości. Trzymam się tu wyłącznie tematu stacji automatycznych. Tu regulacja wydaje się być nieodzowna, bo w erze Radmora będziemy tkwili chyba do samego końca. Jak już napisałem na samym początku pewne stacje nie spełniają pewnych konkretnych wymagań technicznych i pasowało by zrobić im małą aktualizację. Można to zrobić na trzy/cztery sposoby (które również wymieniłem):

strzałka Pogadać z operatorami i zachęcić je do dokonania modyfikacji. Czasami wystarczy pokręcić potencjometrem na płytce VCO albo "przelecieć" radia RIBem

strzałka Jeżeli słyszy się, że musi tak zostać bo nie ma pieniędzy, można samemu coś zasponsorować.

strzałka Jeżeli słyszy się, że musi tak zostać "bo ja wiem lepiej, a ty gówniarzu nie zrobiłeś żadnej wzbudnicy i się nie znasz", można wszczynać otwarte wojny. W praktyce nic to jednak nie da, o czym ja sam się przekonałem. Przez ostatnie 5 lat byłem człowiekiem, który często poruszał niewygodne tematy. Nie wiedział kiedy odpuścić i walił prosto z mostu, często bez zastanowienia. Z drugiej strony miałem bardzo duże poczucie misji i konieczności bezinteresownej pracy społecznej. Ta wybuchowa mieszanka powodowała, że zużywałem ogromne zasoby własnego czasu i własnej cierpliwości (pieniędzy również). Spalałem się dla wielu ideałów. Ten rok był jednak przełomowy i pewne drastyczne wydarzenia zmieniły mój punkt widzenia. Dlatego można też zrobić coś czwartego:

strzałka Można nie zwracać uwagę na to co mówią i robią inni, tylko zająć się własnym kawałkiem tortu. Można więc postawić przemiennik 12.5kHz pod innym. Efekt społeczny będzie oczywisty ale można machnąć na to ręką i się nie przejmować. Pisałeś Maciek o samoregulacji ale jak ta samoregulacja ma działać w tym przypadku? Że moja racja jest lepsza od twojej? W praktyce wygląda to jednak tak, że muszę zaakceptować szkodliwe zakłócenia od sąsiednich stacji. Robię wszystko po swojemu z całym dobrodziejstwem inwentarza, licząc się z tym, że inni mogą robić coś nie do końca tak jak mi się to podoba. Zrobię kalkę z sąsiedniego tematu o SR9GK: W dalszym ciągu nie darzę sympatią PZK i "bliskiego mi" OT w Krośnie. Zrobili (kilka konkretnych osób) bardzo dużo złych i szkodliwych dla wszystkich rzeczy. Nie jestem już (chyba) tym samym SP8EBC co kiedyś. Nie będę wypisywał na PKI litanii żalu jaki to stary zarząd był zły i niedobry. Kilku starych działaczy jest takimi jakimi są, bo takie mają zwyczaje z byłego systemu i nic już tego nie zmieni. Trzeba czekać, aż sami dadzą sobie spokój z PZK i zrobią miejsce innym. Świata się niestety nie zbawi.

Można jednak odgórnie ustalić jakieś normy branżowe, do których każdy musiał by się stosować. Chodzi mi tu wyłącznie o parametry emisji radiowej, nic więcej. Tak samo jak na pozwoleniu radiowym jest wymieniona dopuszczalna moc nadajnika, tak samo może tam być napisany CTCSS i szerokość kanału. Zwróć uwagę, że w pozwoleniach RRL jest to absolutnie normą. Nie chcę regulować tu niczego więcej. Ile ma być podtrzymana nośna, co ile ma lecieć znamiennik CW (czy w ogóle ma być?) a co ile zapowiedź słowna. To już jest mało istotne i zależy od indywidualnych preferencji.

Inna rzeczą jest Weryfikacja faktycznie działających stacji. Jasne, że część przemienników jest aktualnie wyłącznie na papierze, ze względu na długotrwałe awarie, likwidację lub fakt, że tak naprawdę nigdy nie powstały.


  PRZEJDŹ NA FORUM