Dwóch pijanych podsłuchiwało komunikaty policyjne
Panowie.

Mi UKRADLI wcześniej inne radia. Za miesiąc minie bity rok odkąd leżą w KRP na Żytniej (Warszawa). Nikt nie zadzwonił, nikt nie napisał tradycyjnego listu - cisza.
Nie daruje im, przecież rok nie ładowane akumulatory będą najprawdopodobniej nadawały się do wyrzucenia - nie chce niepełnowartościowego sprzętu, bo zabrali wszystko działające.

Nie mam pojęcia jak będzie tym razem. Póki, co moje nerwy są jeszcze w granicy górnego maksimum, ale pewnego dnia pęknę i zgodnie z sugestią znajomego policjanta (ten mi zabrał przedostatnie radio - bez zaprogramowanego nadawania - ale wtedy nie znaliśmy się) złożę zażalenie.
Adam do dziś nie otrzymał jakiegokolwiek nakazu przeszukania, żadnego śmiecia z prokuratury czy innej podstawy dla której przeczesali mu chałupę.

Niestety większość papierków da się wystawić z datą wsteczną, bo ani policja ani prokuratura nie chce mieć kłopotów.
U nas wszystko jest możliwe. Zboczeńców puszcza się wolno, bandytów też (ew. za symboliczną kaucją), a radiowców nęka do granic wytrzymałości.

Nie ma co gadać. Z pewnością będziemy Was informować o jakichkolwiek zmianach w temacie.

Pozdr,
Michał SQ5MJF.


  PRZEJDŹ NA FORUM