Wymagania techniczne, które powinny spełniać stacje retransmisyjne
SP8EBC wkłada kij w mrowisko po raz ostatni
Cześć,
Niejako zainspirowany dyskusją na temat SR9GC postanowiłem nieco pochylić się nad wymaganiami, które MOIM ZDANIEM powinny spełniać współcześnie działające stacje retransmisyjne używane przez nas na UKF. Bodźcem były również rozmowy z różnymi operatorami tychże urządzeń na południu polski. Oczywiście aby nie skazywać ich na ewentualne nieprzyjemności nie podam znaków, jak również celowo zniekształcę część faktów.

Zaczynając od początku:
strzałka Od wielu lat w Polsce obowiązuje raster kanałowy 12.5kHz UKE nie wydaje już normalnie pozwoleń na sieci ruchome lądowe w kanałach 25kHz. Jest to możliwe tylko i wyłącznie w wyjątkowych okolicznościach, takich jak PKP i ichniejsze kwarcowe Radmory, czy też cyfrowe systemy radiowe jak TETRA, które operują na kanałach 25kHz. W paśmie amatorskich raster 25kHz utrzymał się na UHF ze względu na większy zasób częstotliwości. Jak jest na VHF każdy wie. Mamy jedynie 16 kanałów dupleksowych z rastrem 12.5kHz ale....

Bardzo wiele przemienników pracuje w dalszym ciągu z parametrami na raster 25kHz. Dewiacja jest ustawiona na 5kHz, a szerokość filtru pośrednich wynosi 20kHz albo więcej. Efekt końcowy jest jasny. Użytkownicy gadający przez sąsiednie kanałowo stację mimowolnie wchodzą na dwa przemienniki na raz, zakłócając pracę tego "szerokiego".

Działa to też w drugą stronę. Użytkownicy w dalszym ciągu posiadają różne, stare radiotelefony, które posiadają szeroką IF przez co słyszą dwa przemienniki na raz. Przykładem jest tu np. sytuacja, która powstała po uruchomieniu SR8V na 145.6125. Jedni skarżyli się na "zakłócenia" na SR8K, drudzy na "zakłócenia" na SR7V. Dodam, że korzystając od początku w zasadzie wyłącznie z urządzeń Motoroli, nigdy nie miałem takowych problemów z selektywnością.

Aktualnie w SP są rejony gdzie ciężko było by uruchomić jakikolwiek nowy przemiennik VHF. Przykładowo gdybym chciał uruchomić cyfrowy przemiennik DMR w jednej ze swoich lokalizacji w Korczynie koło Krosna to mam do wyboru:
145.7125MHz <-- ale tu ryzykuje wojną z PZK o "zakłócenia" na przemienniku analogowym na Suchej Górze, gdyż duża część świty ma w dalszym ciągu urządzenia typu Radmor 3001
145.6625MHz <-- Tu być może może występować miejscowa kolizja z SR7O. W okolicach Staszowa i Mielca może się robić delikatny kociokwik.
145.5875MHz <-- Jeden z dwóch nowych kanałów dupleksowych pod przemienniki cyfrowe. Tu kolejna wojna z PZK bo "wchodzi na przemiennik Dubiecki".
145.575MHz <-- To jedyne słuszne rozwiązanie w tej sytuacji

Widać więc, że do puki przemienniki nie zostaną zmodernizowane do obowiązujących standardów problem będzie nawracał co jakiś czas jak bumerang.

strzałka Stabilność częstotliwości pracy przemiennika W komunikacji profesjonalnej pojęcie generatora kwarcowego odeszło w zapomnienie. Teraz wszędzie używana jest synteza częstotliwości, która jest z jednej strony wygodna w użyciu a z drugiej dzięki wysokostabilnym wzorcom kwarcowym zapewnia stałość parametrów.

W praktyce wygląda to różnie i w dalszym ciągu w SP pracuje dużo starych przemienników. Dużo lepiej widoczne jest to jednak w przypadku sieci APRS, gdzie na wodospadzie częstotliwość środkowa kanału lata +/- 1..2kHz. Niejednokrotnie spotkałem się jednak z prześmiesznikami FM, które reagowały na postawienie nośnej na jednym niżej albo jednym wyżej kanale 12.5kHz. To już świadczy o odjechaniu generatorów kwarcowych o kilka kHz. Taki stan trwa bardzo, bardzo długo, bo i często nie ma albo pieniędzy, albo czasu, albo ludzi którzy byli by w stanie poprawić ten stan rzeczy. Należy też pamiętać, że serwis R3001 wymaga dość konkretnego zaplecza pomiarowego i pewnej wiedzy w temacie w.cz.

strzałka Największe zło radioamatorstwa, czyli CTCSS To już temat legendarny, aczkolwiek celowo wymieniam go na końcu aby pokazać, że mimo wszystko są ważniejsze sprawy (i przy okazji aby na dzień dobry nie prowokować). Jaskrawym przykładem jest tutaj kolizja SR8R i SR8L. Obydwa pracują na tej samej częstotliwości i obydwa są aktywowane nośną. Mam wrażenie, że nawet bez propagacji kilka osób mieszkających na granicy Podkarpacia i Lubelszczyzny otwiera na raz na obydwa, choć Rzeszowa nie słyszy. Podobnież jest na .650 gdzie obecny jest: Lwów, Makowica koło Koszyc, Koskowa Góra i Łysa Góra w Czechach. Z tej czwórki tylko Makowica jest otwierana CTCSS. Reszta jest albo na nośną albo na 1750Hz.

Jadąc na Śląsk, już za bramkami na Balicach zaczyna się kociokwik. Bliżej Tych (Tychów??) i Dąbrowy Górniczej w mobilu na autostradzie w zasadzie nie da się korzystać z tych przemienników, bo jeden zagłusza drugi a po wciśnięciu PTT włączają się oba.

Z praktycznego (choć mojego) punktu widzenia wygodniejszy jest CTCSS. O dziwo nie mam żadnego ręcznego radiotelefonu na VHF, który miałby ton 1750Hz. CTCSS nie wymaga też wciskania ządnych dodatkowych przycisków a podtrzymanie nośnej może być bardzo krótkie. Krótsze podtrzymanie jest lepsze jeżeli ktoś trzyma radio na skanerze, bo nie musi się on zatrzymywać na dłuższy czas na samej nośnej.


  PRZEJDŹ NA FORUM