Dwóch pijanych podsłuchiwało komunikaty policyjne
Zastanawiam się dlaczego nigdy nie słyszałem w mediach o przypadkach przyłapanych podsłuchiwaczy
komercyjnych tzn. takich którzy mają wymierne zyski finansowe z tego dyskusyjnego procederu
(panowie reporterowie/redaktorowie/pismaki , panowie laweciarze , bandyci). Może były ale jakoś do mnie nie dotarło.
Natomiast wypadki "bohaterów nasłuchowych" pojawiają się co jakiś czas.
Odnoszę wrażenie że później takie chojraki zyskują uznanie w swoim środowisku podsłuchiwaczy.

Może tamci kolesie komercyjni wiedza że lepiej się z tym nie obnosić? A nasze "bohatery" z działki amatorskiej jakoś wręcz przeciwnie bardzo szczęśliwy

Nie żebym był świętoszkiem bo jak jest jakiś szum w mieście to sobie pokręcę gałą ale
z bezpiecznym podejściem do tematu.


  PRZEJDŹ NA FORUM