Co (nie) robi GKR PZK
    HF1D pisze:

      SP2LIG pisze:



      Jako nowość dobrze byłoby żeby PZK dążył do tego żeby znaki były wydawane w jednym miejscu np. w stolycy a nie jak jest na dzień dzisiejszy w szesnastu miejscach.
      ______________
      Greg SP2LIG


    Grzegorz,

    z całym szacunkiem, ale
    1. PZK nie ma nic do wydawania pozwoleń. Od tego jest urząd administracji centralnej pod nazwą Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej i organizacja pracy podległej mu służby pomocniczej pod nazwą Urząd Komunikacji Elektronicznej należy własnie do Prezesa UKE. jednocześnie przypomnę czego możesz nie wiedzieć, że w dawnych tzw. dobrych czasach Pozwolenia wystawiane były także przez delegatury PIR/PAR

    2. Nawet gdyby PZK usiłowało zgłosić taki wniosek, a nie zamierza, to dziesięć innych organizacji mogłoby postawić kontrę.

    3. Czy pozwolenie jest wydawane w jednym miejscu czy w szesnastu to w czasie gdy istnieje centralny rejestr i wymiana poczty elektronicznej to nie ma znaczenia.

    4. Nie bardzo rozumiem czemu sprawa pozwoleń przypinana jest do GKR. Ten temat był już wałkowany i w zasadzie jest wyczerpany.

    Pozdrawiam



HF1D.

Jurek, dobrze wiem kto wydaje pozwolenia. PZK jako naczelna, najliczniejsza i jedyna licząca się w świecie organizacja krótkofalarska w Najjaśniejszej może usiłować wpłynąć lub zasugerować głosy/wnioski wypływające z dołu organizacji. Jeżeli oni tego nie zrobią to zrobi to np. Opor lub każda inna organizacja, byleby tylko zaistnieć jako czynna a nie jako bierna.

Wydawanie pozwoleń(licencji)podobnie jak wydawanie świadectw w jednym miejscu a nie w kilkunastu gwarantowałoby szeroko pojęty ład. Na dzień dzisiejszy panuje totalny miszung, czego Ty również nie zaprzeczysz.

GKR jak pozostałe organa PZK jest równie dobra do jakiejkolwiek inicjacji, wiem również że temat był już wałkowany ale nigdy nie należy mówić że jest wyczerpany. Bo tak nie jest, skoro jest poruszany na np. na zebraniach, na forum.
________________
Greg SP2LIG


  PRZEJDŹ NA FORUM