Można też podejść do sprawy eksperymentalnie. Zmierzyć symetryzator analizatorem (w trybie "transmission") i ze strat wywnioskować, jaka cześć mocy wydzieli się w rdzeniu.
Jakiś przypadkowy pomiar:
![](http://obrazki.elektroda.pl/1001592200_1472803344_thumb.jpg)
W przypadku braku analizatora można się pokusić o pomiar strat przy pomocy woltomierza w.cz: pomiar napięcia na wejściu i na wyjściu transformatora (przy źródle i obciążeniu 50 Ohmowym). Z napięć liczymy moce: podawaną i odbieraną, ich różnica to moc tracona w układzie.
Jeżeli badamy transformator o przełożeniu innym niż 1:1, to wypada wykonać pomiar "back-to-back", czyli w takiej konfiguracji:
![](http://obrazki.elektroda.pl/1390795000_1472803873_thumb.jpg)
i wynik [w dB] podzielić na 2.
Gdy już oszacujemy procent mocy traconej w rdzeniu, udajemy się do kalkulatora mini Ring Core Calculator, który podpowie nam, czy przy planowanej mocy maksymalnej rdzeń będzie istniał czy też ulegnie anihilacji. |