Radio w samolocie
U mnie też sprawdzali kable. Na lotnisku Chopina sprawdzali najdokładniej a w innych miastach Europy (Kopenhaga, Amsterdam, Paryż, Graz) wystarczyło że radiotelefon leżał w kuwetce na wierzchu. Kabli zaś w plecaku podręcznym miewam całe mnóstwo (ładowarki do telefonów, do Icoma ID-51, kabelek ethernetowy, ładowarka do laptopa). Zwykle kazali wyjąć to kłębowisko do kuwety i jeszcze raz prześwietlali plecak. Raz na lotnisku w warszawie, jakoś krótko po tym jak kontrolę bezpieczeństwa oddano firmie ochroniarskiej, agent zbadał kabelek sieciowy centymetr po centymetrze ale niczego nie znalazł bardzo szczęśliwy


  PRZEJDŹ NA FORUM