Komisja Sportowa ZG PZK most wanted! |
sp7ivo pisze: Zdajesz sobie sprawę ile wysiłku kosztuje (nie tylko finansowego) przygotowanie stacji i przepracowanie 48 godzin bez przerwy w wwdx conteście? I co, po wszystkim ma usłyszeć: „no fajnie było, pogadaliśmy sobie”? Ktoś, kto nie spróbował nie zrozumie tego. Pozdrawiam. Bogusław sp7ivo Tak dobrze sobie zdaje z tego sprawę ( jak dobrze przeglądniesz wyniki zawodów UKF, to zobaczysz że mam podstawy tak twierdzić) i nikomu nie bronie takiego podejścia. Chce tylko pokazać, ze aby dołączyć do grona tych co przepracowują 48godzin w wwdx contescie potrzeba organizować mniejsze formy dostępne dla wszystkich a szczególnie dla tych co nie maja (kasy, sprzętu, miejsca, zdrowia itp) na ten wysiłek o którym opisane powyżej. Jeżeli w "godziny aktywności na ręczniakach" będzie 1000 stacji to w próbach subregionalnych, automatycznie będzie kilkadziesiąt stacji z SP, a nie kilkanaście jak jest teraz. Jeszcze raz napisze to co moim zdaniem najistotniejsze w takich popularnych "zawodach", nie wymagających wkładu w postaci masztów, hektarów, extra TRX, zasilania trójfazowego oraz wyrozumiałości współmałżonka, dzieci, wnuków, sąsiadów itp: - szansa dla młodzieży - która ma tylko "ryżowce" - szansa dla mieszkańców blokowisk - którzy przegrali walkę o postawienie anteny - szansa dla klubów - bo można początkujących posadzić i będą mieli korespondentów - szansa na szybkie wyjście z domu - nie potrzeba góry sprzętu, można wystartować nawet w wersji spacer czy ławeczka w parku - szansa na spotkanie ze znajomymi z pasma, bo w końcu na tej przysłowiowej ławeczce w parku przyjdzie ochota nam się spotkać i pogadać co zrobić aby wspólnie wystartować w poważnych zawodach. Nie zapominajmy, że aby powstało 10 stacji liczących się w zawodach miedzynarodowych to najpierw musi zaistnieć 1000 stacji na "ryżowcach", bo to takie "przedszkole' z którego maja wyrosnąć następne pokolenia krótkofalowców, bo jak tego nie będzie to za chwile nie będzie z kim robić łączności. |