Komisja Sportowa ZG PZK
most wanted!
Pomysły na zawody:

1. Skrócenie czasu trwania. Kto powiedział, że w zawodach trzeba wydusić wszystkich? W 2h wydusi się wszystkich, na których QTH i QRMy pozwalają. A przecież zawody nie mają wyłaniać posiadacza najlepiej ulokowanego QRA, tylko najlepszego operatora. Jak trzeba będzie wydusić tylu, ilu się da w 15 minut, to będzie rywalizacja.

2. Więcej pasm! 160/80/40! Ja naprawde chciałbym usłyszeć porządne argumenty za tym, że zawody mają być tylko na osiemdziesiątce. A przynajmniej porządne powody, dlaczego tak jest, poza kilkoma chlubnymi wyjątkami.

3. Mistrzostwa Polski organizowane przez wiodącą organizację, będącą przedstawicielem kraju w IARU. Narazie mamy dwa OMP, organizowane prywatnie, co jest śmiechu warte. Można się wkurzać, że to właśnie PZK jest "wiodącą", ale tak jest. I jeśli ktokolwiek ma to robić, to PZK. Pretensje do IARU. I mają być mistrzostwami, a nie kolejnymi zwykłymi zawodami pt. wydusić wszystkich. O tym potem, ale generalnie: 2h, dwa razy do roku, Mistrzostwa Letnie i Zimowe, 3 pasma, wszystkie emisje naraz, nagrody. Mistrzem jest wygrany w kategorii 3B/SO/MIX bo umie najwięcej, pozostali to "zwycięzcy w kategorii...".

4. Zawody "specjalistyczne", ja je nazywam "jajcarskimi". Na przykład "Zawody DIY". Dzielnikiem punktów jest tu liczba elementów użytych w urządzeniu. Wiem, wiem, pewnie startowałyby ze 3 osoby... ale pomarzyć można. Są świetne zawody na sztorcach... może jednak potencjał w takich "dziwacznych" zawodach jest.

5. Nagrody. Dyplom to nie nagroda. Pamiętajmy, że olimpijczycy dostają nie tylko medal i całuska. Bicie się o marchewkę jest bez sensu. Ktoś pamięta bez sprawdzania kto jest "miszczem Polski" aktualnie? Chce się robić zawody, powinno się pomyśleć o czymś więcej niż skopiowaniu regulaminu i założeniu skrzynki mailowej. To - moim zdaniem - nie jest żaden prestiż ani honor, zorganizować zawody. Potem mamy rywalizację z okazji "7 Rocznicy Zaręczyn Córki Burmistrza Miasta Piździółkowa". Da się? Da się! Kto mi zabroni! Potrzymaj mi piwo i patrz jak organizuję zawody!

To samo zresztą z dyplomami heh, ale akcje dyplomowe nie są tak up***dliwe, jak 10 bezsensownych zawodów w miesiącu. Są co najwyżej śmieszne i godne politowania. Sory za nazwanie rzeczy po imieniu, ale to opinia większości moich rozmówców.

No, to tyle. Jest jeszcze jeden granat w kieszeni... UKF...

...ale trzeba trochę popracować, a potem napisać kilka całkiem poważnych maili.
Mam nadzieję, że przyzwyczailiście się do tego, że mimo dziwacznego jak na krótkofalowca sposobu wypowiedzi, traktuję Was i całą krótkofalarską bandę całkiem serio. Pisać mi tu polemiki, zajrzę wieczorem.


  PRZEJDŹ NA FORUM