Można by jeszcze wspomnieć o ważności wymowy wyrazów służących do literowania. W angielskim będzie to raczej Oksford a nie amerykański bełkot. W języku polskim poprawna dykcja też nie zaszkodzi. U niektórych operatorów głównie z Polski północno - wschodniej (mój region), a jeszcze częściej z Podlasia zauważyłem bardzo irytujący zwyczaj wymawiania Quebec poprzez dodanie nieistniejącej w tym wyrazie w żadnym ze znanych mi języków długobrzmiącej litery "i" między "u" i ""e". Brzmi to jakoś tak: Quijbek. |