Fonetyczne literowanie znaków |
SQ9NFI pisze: Chciałbym zwrócić jednak uwagę, że literowanie wg. określonego standardu znacznie ułatwia pracę podczas np. zawodów, pileup i bardzo trudnych warunkach odbiorczych. Literowanie przywołanego znaku kolegi: Hotel Yankee Kilo - nie jest niczym dziwnym i nie ma z tym problemu jeżeli literujesz wg standardu. Używając dziwnych kilowatów itp. na pewno utrudnisz odbiór korespondentowi. Moje doświadczenie pokazało mi, że przeprowadzenie korespondencji z osobą literującą wg. standardu przebiega płynnie sprawnie i bez problemów, a z osobami udziwniającymi literowanie staje się kłopotliwe. Właśnie wcześniej wyjaśniłem, że moje doświadczenie jest odmienne. Dopóki łączność przebiega płynnie, sprawnie i bez problemów, w zadowalających warunkach, to stosuję "normalne" literowanie (polskie lub czeskie). Jeżeli korespondent odebrał tylko część znaku, to od razu powtarzam już wg ICAO - jest to rozwiązanie 98% problemów. Natomiast jeżeli po piątym powtórzeniu wg standardu ICAO korespondent ma nadal problem z odbiorem lub wątpliwości (i nadal chce ze mną przeprowadzić łączność), to zastosowanie literowania niestandardowego stanowi pomoc, a nie utrudnienie. Po "rzuceniu kilowatem" itp. zwykle korespondent dziękuje i potwierdza prawidłowy odbiór całości. Zatem "udziwnianie" traktuję jako dopuszczalną ostatnią deskę ratunku, która w moim przypadku już kilkukrotnie się sprawdziła. Pozdrawiam i do usłyszenia. |