Bandplan 144 MHz - ot taka ciekawostka
    SP8LBK pisze:

      wbielak pisze:

      Niezwykle bawi mnie fakt że koledzy na forum mikrofalowym stwierdzają że ze względu na to że w Krakowie na ul łazarza jest radio ustawione na NASŁUCH 144.100 MHz nie mogli nawiązać łączności z ekspedycją EME.

      Ja się nie znam na EME ale to musi być niezwykle trudna sprawa skoro jedno radyjko SŁUCHAJĄCE danej QRG może sparaliżować łączności w całej Polsce.



    A czy nim to napisałeś, cokolwiek pomyślałeś. Jeśli jednak tak, to świadczy o tym, że nie masz zielonego pojęcia o etyce któtkofalowca.
    Dziwisz się, że jakiś normalnie myślący nadawca, wiedząc, że w Krakowie na 144.100MHz prowadzony jest stały nasłuch i ta częstotliwość jest traktowana jako częstotliwość emergency i może być potrzebna do uratowania komuś życia, to woli zrezygnować z DXa i nie nadawać aby przypadkiem nie wprowadzać ewentualnych zakłóceń w Waszym nasłuchu.
    Przecież on nie wie, czy jego sygnał nie dotrze jednak do Krakowa. Propagacja i fale radiowe nie są do opanowania i nie są teorią opisaną w książkach.

    Jeśli nadal nie wiesz o czym pisze, to przeczytaj ze zrozumieniem ten fragment komunikatu:
    Komunikat sekretariatu ZG PZK na 13 stycznia 2010
    1. Tragedia na Haiti. W związku z trzęsieniem ziemi na Haiti proszę o pozostawienie wolnych (czystych) częstotliwości 7045 kHz oraz 3720 kHz.
    Będą one wykorzystywane dla łączności bezpieczeństwa przez stacje amatorskie pracujące w rejonie kataklizmu oraz współpracujące przy organizowaniu pomocy humanitarnej dla ludności Haiti. Informację apel przekazał koordynator łączności bezpieczeństwa II Reg IARU Arnie Coro, CO2KK, (SQ2GXO)

    Podobne komunikaty ukazują się zawsze, na stronie IARU i stronach organizacji narodowych, w tym PZK, w sytuacjach gdzie prowadzone są jakieś akcje ratownicze.

    To, że Wasze radio tylko szumi, to wypada się tylko cieszyć, że nikt nie przeszkadza i nikt nie wzywa pomocy.


Prawdopodobnie masz rację, ale ja akurat całkowicie rozumiem Wojka, który od tygodnia nie śpi, koordynuje cała akcję, i jeszcze wylewane sa na niego wiadra pomyj.
Nawet jeśli tego EME nie udało się zrobić, to tak jak pisał już MRN - pomyślcie jak cała akcja wpłynie na wizerunek krótkofalowców w Polsce. O ile mniejsze będą problemy ze stawianiem anten, z walką ze spółdzielniami i wspólnotami mieszkaniowymi. O ile łatwiej będzie rozmawiać z jakimikolwiek władzami! W tym znienawidzonym za 50MHz MON-em. Wszyscy zobaczą, że krótkofalowcy jednak są potrzebni.


  PRZEJDŹ NA FORUM