HF0POL - SP9GMK
    rad_n pisze:

    Nie ma co wszystkiego podciągać pod "sprawy polityczne".

Jak to nie, przecież to co piszesz przypomina naciski UE na państwa członkowskie w tematach obyczajowości i specyficznie rozumianej wolności . zdziwiony To znacznie więcej niż wspomniał Hjacenty.
    rad_n pisze:

    Z innymi dziedzinami jest podobnie tyle że krótkofalarstwo wytworzyło wśród starszych pokoleń specyficzną subkulturę dla której nie do pomyślenia jest, że młody krótkofalowiec nie wie kto to był na przykład Zdzisław Bieńkowski SP6LB, bo przecież "wszyscy" go znali i na jego książkach się wychowali - otóż nie, Ci którzy mają teraz po 10 lat za kilka lat być może uzyskają swoje pozwolenia radiowe i dla nich znak SP6LB nie będzie "legendą", mogą nawet nie poznać jego książek, bo znając języki obce będą się uczyli ze znakomitej literatury (dostępnej w formie elektronicznej) pisanej przez Amerykanów, Brytyjczyków, Niemców czy Rosjan.
Wow! Z jaką pewnością używasz określenia: "Otóż nie..."
Mam inne zdanie na ten temat potwierdzone doświadczeniem życiem, faktami.
Owszem mogą nie poznać. Można więc równie dobrze napisać, że mogą poznać, bo...
Są takie dziedziny, których podstawy trzeba poznać i przykład z książkami śp. Zdzisława SP6LB jest w dużym stopniu zaprzeczeniem Twojej tezy. Książki są dostępne w Internecie i wystarczy, że podpowiemy im Autora albo sami Go odkryją. I nie stoi to w sprzeczności z czytaniem innych autorów, w obcych językach.
    rad_n pisze:

    Czy Wy, użytkownicy komputerów (pomijam informatyków z akademickim wykształceniem), wiecie kto to Edsger Dijkstra, Brian Kerninghan, Denis Richie, Ken Thompson czy Donald Knuth? Nie, nie znacie i... nikt od Was tego nie wymaga gdy zasiadacie do komputerów i korzystacie z dobrodziejstw wielowątkowych systemów operacyjnych podłączonych do internetu. Znacie być może bardziej współczesnych takich jak Bill Gates, Linux Torvalds czy Richard Stallman.
Czekaj, czekaj, "przecie my tu som na krótkofalarskim forum i piszesz do krótkofalowców", a nie do informatyków! Coś Ci się pokręciło - nie pierwszy raz zresztą.
    rad_n pisze:

    Nikt na Was psów nie wiesza za to że Wasz komputer ma IP które 10 lat temu należało do kogoś innego. Nikt nie wymaga abyście się stosowali do zasad panujących w internecie 20 lat temu. Nikt nie potępia tego, że kupicie domenę która wygasła i poprzedni właściciel nie jest nią zainteresowany, ale gdy ktoś to samo zrobi ze znakiem identyfikującym stację, to się nagle robi wielkie larum i "obraza wszelkich świętości".

Tego się obawiałem. Porównujesz krótkofalarstwo - piękne hobby, mające 90 letnią historię - z 20-30 letnim Internetem, komputerami, IP, domenami... psami.
Rozumiem, to jest Twój świat, ale nie przesadzaj, nie generalizuj.
Mam wrażenie, że dla Ciebie do niedawna niepowtarzalny znak krótkofalarski jest jak IP, domena, profil na twarzaku (FB) czy ćwierkaczu (Twitter), snapsie (Snapchat), itp.
Wygląda na to, że jeszcze nie czujesz "blusa".
SP8MRD to moje drugie nazwisko znane na całym świecie. Drugiego Piotra SP8MRD, Jurka SP3SLU, Waldka 3Z6AEF... - nie ma i mam nadzieję, że nie będzie dopóki żyjemy! bardzo szczęśliwy
Swoje i nie tylko swoje nazwisko szanuje się prawie jak świętość, którą przyzywasz tutaj z kpiną.
    rad_n pisze:

    Ok, dla was HF0POL to "znak z waszych czasów", dla mnie nie i dla wielu innych rozpoczynających przygodę z krótkofalarstwem ten znak już taki nie jest (jest tylko "opowieścią starszych krótkofalowców których znamy") a dla kolejnych pokoleń krótkofalowców które wejdą w to hobby za 10-15 lat ten znak nie będzie się wiązał z jakimkolwiek sentymentem, a za kolejne 100 lat być może nikt nie będzie o nim pamiętał.

A skąd Ty wiesz, że tak będzie? Czemu piszesz w liczbie mnogiej, za innych?
Skąd ta pewność - z Internetu ją wyczytałeś, z forum PKI?
Może nie masz sentymentalnej czy romantycznej natury, ale wielu Polaków ją ma, młodych także.
To tak jak mówiono przez lata, że młodzież nie jest zainteresowana historią, że na przykład nie ma szacunku dla pokolenia powstańców warszawskich, dla żołnierzy wyklętych, dla historii swojej rodziny, itp.
Wystarczy w nich wzbudzić to zainteresowanie (np. zaprosić do Muzeum Powstania Warszawskiego), zaprosić na spotkanie z powstańcem, który potrafi z pasją opowiadać o swoich czasach, o bohaterstwie i dać im kilka książek, wskazać miejsca w sieci na ten temat, a okazuje się, że wielu jest spragnionych tej wiedzy...
    rad_n pisze:

    Szacunek międzypokoleniowy polega nie tylko na tym żeby młodzi nie deptali pamięci starszych, ale też żeby starsi rozumieli, że dla młodych to tylko historia, bo ich rzeczywistość jest inna (nie gorsza, nie lepsza, po prostu inna) i że starsi nie mogą "siłą" młodym narzucać swoich własnych zwyczajów, przekonań, zasad postępowania i temu podobnych (bo każde pokolenie tworzy swoje wartości, zasady, zwyczaje czyli ogólnie rzeczywistość stosowną do danej epoki).

Tak, to działa w obie strony. Czemu więc sugerujesz, że głównie w jedną i próbujesz wmówić czytającym, że starsi coś siłą młodym narzucają? Gdyby tak było, to ten wątek by nie powstał - nie byłoby "wolności" wyboru znaków. Czemu pomijasz fakt, że współcześnie mamy do czynienia ze wspomnianym tylko przez Ciebie "deptaniem pamięci starszych"? Warto zastanowić się też nad tym bolesnym zjawiskiem.

Jak mam rozumieć to końcowe stwierdzenie w nawiasie?
Są wartości nieprzemijalne jak prawdziwa miłość, przyjaźń, wierność...
Są zasady, które przez wieki są podstawą kultury narodów, cywilizacji i na nich zasadza się trwałość międzypokoleniowa.
Są zwyczaje, które od wieków budują między ludźmi dobre relacje, pokój, motywują do przezwyciężania własnych słabości, otwierania się na drugich, a nie zamykania w swoim świecie...

Kto tego nie rozumie, nie szanuje, nie zachowuje, ten prowadzi do chaosu, terroryzmu, wojny, zagłady, cierpienia... - co widzimy w ostatnich latach, miesiącach, dniach (Afryka, Francja, Belgia, Niemcy..
    rad_n pisze:

    Czasy pionierskie radia już minęły i na siłę ich nikt nie przywróci, teraz krótkofalarstwo ewoluuje w innych kierunkach niż to miało miejsce 50 lat temu i nikt ze starszego pokolenia tego nie zatrzyma choćby nie wiem jak mocno krzyczał i tupał nogami.

A czemu sugerowanie "na siłę ich nikt nie przywróci"?
Przecież można zachowując szacunek dla historii pionierskich lat radia rozwijać się korzystając np. z nowoczesnych technologii. Można też powracać do starych, sprawdzonych technologii jak na przykład wykorzystanie lamp elektronowych, starych radiostacji, znanych konstrukcji antenowych, emisji, które na nowo odkryte zachwycają młodych (CW).

Czytam Twoje różne wypowiedzi i kolejny raz dochodzę do wniosku, że nie czujesz tych klimatów, sugerujesz, że wraz z wymarciem starego pokolenia wszystko będzie inne. A przecież "historia lubi się powtarzać"...bardzo szczęśliwy

PS Rozbawiłeś mnie przykładem z całowaniem rączek Szacownych Mam, Cioć, Stryjenek..., Pań, Dam.
Ten zwyczaj u odważnych, kulturalnych ludzi nie zaginął. Nie jest jak sugerujesz żadnym przymusem i pomału wraca... aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM