Telegrafia z przymrużeniem oka i przekąsem
takie sobie opowiadanie, może komuś się przyda?
Jeśli to było 32WPM, to nie było to rewelacją nawet w latach sześćdziesiątych. W książce Spycatcher autor Peter Wright dość dokładnie opisuje proces wybierania pracowników do GCHQ - normą był zapis na maszynie losowych zestawów liter w tempie 25WPM, ale było to minimum, wymagano tempa 30WPM. Czyli coś, co było zabawą dla gawiedzi, tak naprawdę było standardem w profesjonalnych służbach.


  PRZEJDŹ NA FORUM