Nasz PZK po burzeninowym liftingu A.D. 2016.
rad_n,
mało wiesz, a drążysz dalej i niestety swoimi wpisami kompromitujesz się.

Udzielasz mi bardzo konkretnego pouczenia:
    rad_n pisze:

    SP8MRD: Po czymś takim proponuję rachunek sumienia, spowiedź, worek pokutny i wyciągnięcie wniosków na przyszłość.
A potem piszesz:
    rad_n pisze:

    Nie chodzę, nie jestem katolikiem, ale mniejsza o to.
Jak to „mniejsza o to”? To można potraktować jako kiepski żart, dowcip lub kompromitację w stylu:
Wiesz dobrze byłoby, abyś milczał widząc zło. Ja tego nie stosuję, ale tobie zalecam.
Nie mam nic przeciwko donoszeniu, bo też to stosuję, ale ty tego nie rób, bo to grzech i konieczna jest spowiedź, worek pokutny...
    rad_n pisze:

    Jak długo jeszcze w tym kraju osiągnięcie czegoś więcej niż przeciętny Kowalski i publiczne powiedzenie o tym będzie grzechem.
Jeśli pisząc „czegoś” masz na myśli "ktoś musi mieć jaja i to trzymać w kupie", to dla mnie słaby argument, by na tym się wzorować. O grzechu napisałeś Ty, co trochę dziwi w przypadku nie bycia wierzącym.
    rad_n pisze:

    Miałem na myśli to, że Polacy mają specyficzną cechę narodową, porażki rozpamiętują przez trzy pokolenia ale sukcesem (choćby takim jak świetnie funkcjonujące pod względem finansowym SKPO) już nie wypada się chwalić bo to grzech dumy i pychy bardzo szczęśliwy
Przepraszam, co Ty wiesz na temat „świetnie funkcjonującego pod względem finansowym SKPO”?
    rad_n pisze:

    Gdyby napisał "w SKPO też stara bida" to by było ok, ale że napisał "a dla odmiany SKPO świetnie sobie radzi i PZK powinno brać przykład" to już chwalipięctwo i powód do napiętnowania.
Manipulujesz z tą „starą bidą”, o której nikt nie pisała i sugerujesz, że związek liczący ponad 4000 członków PZK ma się wzorować na kilkuosobowym SKPO.
Wczoraj zadzwonił do mnie Kolega znający bardzo dobrze chwalipiętę i w temacie projektów SKPO zadał mi mądre pytanie: czy wiesz na co wydaje pieniądze z projektów OUJ, ilu dzieciom można by sfinansować obiady czy mleko w szkole za to?
    rad_n pisze:

    [Chcesz to sobie chodź w worku pokutnym i piętnuj "chwalipiętów" ale to do niczego nie prowadzi.
Mało wiesz i stąd takie błędne wnioski.
Mam inne zdanie na ten temat i wielu czytających od lat wpisy chwalipięty też. Czy myślisz, że
tak bez powodu nie jest już w SP DX Klubie, bez przyczyny zmienił OT-11, na OT-31, obecnie nie jest w PZK?
Uważasz, że jest wzorem do naśladowania, a Osoby, które po wielu problemach PZK z chwalipiętą zgłosiły pod obrady XXII KZD PZK wniosek o usunięcie ze Związku, to kandydaci do chodzenia w worku pokutnym?
Pomyśl o tym zanim następnym razem polecisz wzorować się na skompromitowanym człowieku.
    rad_n pisze:

    Na tych piętnowanych przez Ciebie "chwalipiętach" trzeba się wzorować, oczywiście nie w kontekście tego że "się chwalą", tylko w kontekście "co takiego robią, że mają się czym realnie pochwalić".
Użyłeś liczby mnogiej. Masz na myśli jeszcze kogoś poza chwalipiętą, o którym tu piszemy?
”Co takiego robi?” Ile to ma jeszcze wspólnego z krótkofalarstwem? Ilu jest takich, którzy robią znacznie więcej, a nie chwalą się na forach?
Polecany przez Ciebie wzór tak bez przyczyny był wielokrotnie usuwany z forum PZK i PKI?
Admini robili to za pisanie bzdur, oskarżeń, obraźliwych tekstów… i to pod kilkoma pseudonimami.
    rad_n pisze:

    Zamiast wywlekać SP6OUJ jego grzechy do pradziadka włącznie lepiej przyjrzyj się jak on to robi, że jego SKPO sobie radzi.
Ponownie manipulujesz dla uzyskania określonego efektu używając słów „wywlekanie”, „grzechy do pradziadka” (kto i gdzie to robi?) i pouczając – „lepiej przyjrzyj się…”.
Oj, tak przyglądam się od kilku lat, nie ja jeden. Nadal mam nadzieję, że nastąpi dobra zmiana u chwalipięty. bardzo szczęśliwy
    rad_n pisze:

    Dla ciebie chwalipięctwo dla niego chwalenie się,
Dla mnie to to samo.
    rad_n pisze:

    dla ciebie pycha dla niego duma,
Jedno chodzi nieraz w parze z drugim.
    rad_n pisze:

    dla ciebie zarozumiałość a dla niego "ktoś musi mieć jaja i to trzymać w kupie",
„Musi”? - ma znaczenie pejoratywne. A niech sobie ma owe „jaja” i się nimi nie chwali, ani też swoją „kupą” jakaż ona jest wspaniała i „pachnąca”. bardzo szczęśliwy
    rad_n pisze:

    dla Ciebie wyrzucenie z pracy czy klubu "najbliższych" to brak "lojalności koleżeńskiej" a dla niego brak popierania "kolesiostwa" w sprawach zawodowych i organizacyjnych.
O czym Ty piszesz? Jaki to ma związek z wyrzucenie najbliższego, najwierniejszego i najbardziej pracowitego Kolegi z klubu (chorego na serce), z którym przez lata uwieczniał się z dumą na prawie każdej fotografii. Co wiesz o pobiciu własnego ojca. To jest wzór do naśladowania!?
    rad_n pisze:

    (nota bene jestem taki sam, dla mnie w pracy osobiste relacje nie mają znaczenia, nie ma "kumpli od flaszki", jak się ktoś nie nadaje albo co gorsza przegina i oszukuje licząc na to że "na kolegów się nie donosi", to się bardzo szybko rozczarowuje).
Co to ma wspólnego z chwalipiętą, którego w zaskakujący sposób bronisz mało wiedząc?
Czy tu o jakiś "kumplach od flaszki" była mowa? Mylisz swoje doświadczenia z zupełnie inna sprawą.
Chyba nie donosisz i nie wyrzucasz z pracy współwłaściciela, którym jest własny ojciec.
    rad_n pisze:

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, porównaj sobie sprawozdania finansowe SKPO i sprawozdania PZK a potem wyciągaj wnioski kto komu lekcji powinien udzielać i kto przed kim pokory nabrać oczko
Jasne, „punkt widzenia i siedzenia” wskazuje, że mało wiesz o tym, o czym piszesz.
Za to kompromitująco wiesz najlepiej, że związek liczący ponad 4000 członków PZK ma z pokorą się wzorować na kilkuosobowym SKPO . Najlepiej niech podobnie założą mundury majora WP, bawią się starymi pojazdami wojskowymi, a w przerwach zatrudnią jako Joannici na jakimś zamku…
Zabawne prawda? bardzo szczęśliwy
Pomyśl o tym zanim następnym razem polecisz wzorować się na skompromitowanym człowieku.
Bądź zdrów! aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM