Telegrafia z przymrużeniem oka i przekąsem
takie sobie opowiadanie, może komuś się przyda?
Poniższe powstało dla portalu titawa.pl i kolejne odcinki będę wrzucał tam. W miarę wolnego czasu będę je uzupełniał także tutaj.

WSTĘP
Najpierw wybacz, że piszę wyłącznie dla rodzaju męskiego. To oczywiście nieprawda, bo kobiety mogą być równie dobre w telegrafii, co faceci, niekiedy sporo lepsze. Jednak z nieznanego mi bliżej powodu panie są (oględnie mówiąc) niedoreprezentowane w tym hobby, równie rzadkie były w zawodzie związanym z telegrafią. Personel obsługujący część telegraficzną jednej z najważniejszych stacji brzegowych w Europie (mam tu na myśli Scheveningen Radio o znaku PCH) był niemal stuprocentowo męski. Tak samo było w Portishead Radio, Norddeich Radio i innych legendach łączności w czasach, gdy na falach krótkich królowała telegrafia. Dlaczego? Być może część operatorów pochodziła z wojska, część z marynarki handlowej, a życie na statku było historycznie dość ciężkie dla kobiet. Dlatego choćby ze względów historycznych będę pisać w rodzaju męskim. Swoista licentia poetica.
Panie, czujcie się zaproszone do lektury i korzystania. Panowie także.


CEL

Motto: Do celu wiedzie wiele dróg. Najpierw musisz określić cel, a potem drogę.

Każda nauka powinna mieć swój cel, dlatego powinieneś go ustalić na samym początku. Celem nauki telegrafii może być:
- udział w zawodach krótkofalarskich,
- udział w zawodach szybkiej telegrafii (nie trzeba być krótkofalowcem, chociaż wielu z uczestników ma znak i rzeczywiście słychać ich na pasmach),
- własna radość z nauczenia się czegoś nowego,
- chęć prowadzenia normalnych rozmów tak samo, jak na fonii,
- chęć przekazywania telegramów z zapisem do komputera,
- chęć wykorzystania przewagi technologicznej, jaką daje ta najstarsza emisja,
- chęć odbierania wiadomości SMS z telefonu bez wyciągania go z kieszeni,
- chęć zaimponowania komuś, że się umie coś, czego on nie da rady się szybko nauczyć*),
- udowodnienie sobie, że mimo wszelkich przeciwności - SIĘ DA,
- telegrafia jest elementem naszego dziedzictwa kulturowego, nawet jeśli o tym jeszcze nie zadecydowało UNESCO **),
- dwieście czterdzieści dziewięć ***) innych powodów, które nie mieszczą się w powyższych przykładach.

O tych celach wspominam, ponieważ do każdego z nich wiedzie nieco inna droga. Chociaż początek jest taki sam, gdy już opanujesz podstawy, trzeba będzie wybrać tę, która cię do celu doprowadzi. W moim przypadku celem była swobodna rozmowa otwartym tekstem w języku angielskim i polskim, w tempie właściwym dla profesjonalnej komunikacji. Dodatkowo cel poboczny – umiejętność zapisu telegramów tak, jak to robili radiooficerowie na statkach jeszcze czterdzieści lat temu. Jeśli twoim celem jest udział w zawodach, to dobrze. Osiągniesz go. To cel dobry dla ciebie, ale niekoniecznie był dobry dla mnie. Jeśli wybrałeś cel, trzeba będzie znaleźć do niego drogę.

---
*) ogólnie słaby argument, ale jeśli ktoś ma taką potrzebę, to telegrafia jest dobrym wyborem. Tego nikt nie da rady nauczyć się w tydzień. Tylko skąd ta druga osoba będzie mogła się przekonać, że ty to naprawdę umiesz? Ten dylemat ma prawie sto lat i był jednym z powodów porażki komercyjnej telegrafii w dobie transmisji dalekopisowej.
**) ale jest nim radiostacja Varberg zlokalizowana w Grimeton w Szwecji. Ma znak SAQ i do dziś nadaje od czasu do czasu. Jest to radiostacja, która nadaje wyłącznie telegrafią.
***) dlaczego tyle? Bo tak!



  PRZEJDŹ NA FORUM