HF22WF - stacja okolicznościowa. 22-gi Festiwal Przystanek Woodstock i SP9HACK ;) |
sp6nic pisze: WTF nie mieszaj gówna z krótkofalarstwem, Sam zresztą w szambie babrać się uwielbiasz, jako typowy gender, palikociarz, dewiant. Nasrasz na własną matkę i powiesz że fajnie było!!! Że to instalacja artystyczna . Nowa fala! A dla mnie najniższy sort , gównożerca jesteś. Żadnych wartosci nie nasz, tylko opluć, narzygać, nasrać. Wielkie gówno, czyli PO. Rzygać to za mało. Lewatywa , na okragło, z ....... NIC: Byłeś? Nie sądzę. Ja kiedys byłem bardzo sceptyczny do przystanku woodstock. Sceptyczny, nie znaczy, że wylewałem pomyje. Rok temu postanowiłem sprawdzić czym tak na prawdę jest przystanek woodstock. I szczerze móœiąc - bardzo pozytywnie się dałem zaskoczyć. pozwól, że wkleję Ci list, który wysłałem do posłanki Pawłowicz: pisze: Szanowna Pani poseł Pawłowicz. Trochę z niedowierzaniem przeczytałem Pani tekst na portalu fronda.pl. Chętnie wejdę w polemikę, o ile nie będzie ona na poziomie parlamentarnym. Pozwolę sobie odnieść się do kilku bezpośrednich cytatów z tego tekstu: "jest to środowisko, które brutalnie zwalcza Kościół, chamsko i wulgarnie odnosi się do ludzi, którzy próbują ewangelizować na Przystanku Woodstock. Przecież w telewizji mogliśmy zobaczyć, jak zostali potraktowani obrońcy życia, którzy pojechali pokazywać swoją wystawę na obrzeżach Woodstocku. Ich wystawa została aresztowana przez policję! Kościół i księża sam tam określani w sposób najgorszy z możliwych" Nie przeczę, że w 2012 roku policja przerwała pikietę Fundacji Pro na Woodstock. Nie przeczę, ze mogło odbyć się to bezprawnie. Zresztą z tego co wiem to Ci policjanci chyba zostali nawet za to skazani. Nie przeczę, że wystawa fundacji została zniszczona. Ale nie będę się w tej konkretnej kwestii głębiej wypowiadał, bo nie było mnie tam, nie widziałem i nie mam wiedzy. W tym roku pojechałem na przystanek Woodstock po raz pierwszy. Byłem pełen obaw po różnych tekstach i reportażach. Na szczęście moje obawy okazały się całkowicie bezpodstawne. Widziałem rozmawiających z ludźmi księży. Widziałem ~70-letniego księdza harleyowca, z którym można było porozmawiać jak równy z równym. Widziałem zakonnice siedzące razem z punkami na krawężniku i rozmawiające o Bogu. Widziałem 4 ludzi wnoszących człowieka na wózku na niemałą górę (wzgórze ASP), gdzie sam nie był w stanie wjechać. Widziałem księży rozmawiających z wyznawcami Hare Kryszna. Nie widziałem za to żadnej agresji. Ani w stosunku do księży czy sióstr ani z ich strony. "a przecież dobrze wiemy, że część pieniędzy przeznaczana jest na absolutnie zabójczą dla młodzieży rozrywkę pod hasłem „Róbta, co chceta!”." Argumentum ad populum. Cały Przystanek Woodstock finansowany jest z dotacji sponsorów na ten konkretny cel. Pieniądze z puszek nie trafiają na Woodstock. Można to sprawdzić w sprawozdaniach finansowych fundacji. Jeśli chodzi o hasło "róbta co chceta" to polecam zapoznać się z wypowiedziami niestety nie żyjącego już abp Józefa Życińskiego, który zwracał uwagę na korespondencję tego hasła ze słowami św. Augustyna "„Kochaj i rób co chcesz”", zresztą przytoczone przez obecnego na ostatnim przystanku przez księdza Kaczkowskiego, którego całe rzecze ludzi słuchały siedząc w oraz wokoło namiotu ASP "Media pokazują młodych, tarzających się błocie, pijanych, pod wpływem alkoholu i narkotyków." Media pokazują też księży pedofili, rodziny mordujące swoje dzieci, zakonnice znęcające się nad dziećmi w szkole i wiele innych okropieństw. Bajoro z błotem, tu zacytuje kolegę Wiktora: "Teren imprezy ma około 50ha – teren grzybka to ok. 16a. To tak jakbym chciał światu udowodnić że masz syf w mieszkaniu bo w twoim śmietniku leży ogryzek." Jeśli zaś chodzi o alkohol to powiem szczerze, że byłem w ciężkim szoku. Spodziewałem się dosłownie pokładów ludzi zamroczonych alkoholem. Na szczęście srogo się pomyliłem. Nie mówię, że ich nie było, ale mam wrażenie, ze nawet mniej niż w piątkowa noc w Krakowie, gdzie wracając do domu bez problemu można spotkać zamroczone jednostki śpiące na przystankach czy w autobusach. Co zaś tyczy się narkotyków, to pewnie są obecne jak w każdym miejscu. Jednak osobiście nie spotkałem się z żadną "propozycją podania" czy zakupu, nie spotkałem żadnego człowieka, o którym mógłbym z czystym sumieniem powiedzieć, że jest naćpany. I jeśli są, to moim zdaniem nie można za ten fakt winić Przystanku czy organizatorów. Z moich rozmów z ludźmi z pokojowego patrolu wynika, że często takie przypadki są zgłaszane policji a ta interweniuje bardzo szybko i skutecznie, więc wydaje mi się, że organizatorzy robią wszystko co są w stanie aby ten problem wyeliminować. Pani nawoływania do nie wspierania WOŚP z dalszej części artykułu wydaja mi się działaniami niegodnymi katolika. Opiera się Pani na insynuacjach a nie na faktach. Proszę sprawdzić, ile corocznie fundacja pieniędzy zbiera i ile przekazuje w formie sprzętu szpitalom. Proszę porozmawiać z dyrektorami szpitali, z rodzicami dzieci, które dostały szanse na życie lub lepsze życie dzięki sprzętowi kupionemu przez WOŚP. Można nie lubić Owsiaka za wiele rzeczy, ale nie można mu odmówić zasług, o których zresztą wspominał PiS-owski zresztą minister zdrowia Zbigniew Religa i o których wspomina minister obecny. Z całego serca proponuję Pani i szczerze zapraszam na najbliższy przystanek woodstock. Przekona się Pani, że jest to festiwal miłości, dialogu i tolerancji. Zasmakuje Pani w całonocnych rozmowach z bardzo inteligentnymi ludźmi. Spotkać tam można cały przekrój polskiego i nie tylko społeczeństwa. Nauczycieli, prawników, osoby niepełnosprawne. Zobaczy Pani, że działania i zjawiska, które Pani opisuje to margines. Margines, który jest obecny w każdym społeczeństwie. I owszem, należy z tym walczyć, ale nie można postrzegać całości organizacji WOŚP czy Przystanku przez pryzmat nikłego procenta patologii. Analogicznie można by stwierdzać, ze księża to pedofile i homoseksualiści - tak jak to niektórzy przedstawiają. Jednak takie generalizowanie jest błędne niezależnie w która stronę działa. |