Akcja "Tu mieszka krótkofalowiec - tu wezwiesz pomoc" |
malcolm pisze: wbielak pisze: W prawie obowiązuje zasada wyższej konieczności. Pozwala Ci ona robić coś czego Ci normalnie robić nie wolno Ok, w takim razie krotkofalowiec SWL slyszac wolanie o pomoc i widzac, ze nikt nie odpowiada moze przeprowadzic "lacznosc emergency" na pasmie? Ech ludzie. Naprawdę czy to trzeba jakoś opisywać? W przypadku zagrożenia życia swojego lub czyjegoś wzywam pomoc wszelkimi dostępnymi sposobami. Wszelkie poradniki, szkolenia mówią jasno: Kiedy udzielasz komuś pomocy najpierw zadbaj o swoje bezpieczeństwo. Jeśli jestem na drodze wyskakuje na środek jezdni żeby kogoś zatrzymać (czego normalni robić nie wolno). /wiadomo że nie pod pędzącego TIRa który i tak sie nie zatrzyma choćby chciał/ jeśli kogoś razi prąd to go odepchne, odkopne, itd co normalnie jest naruszeniem nietykalności cielesnej. Jeśli nie mam z czego zadzwonić po służby a obok ktos sie bawi telefonem to poprostu mu go wezme a po telefonie wyjaśnie dlaczego Jeśli sąsiad w mieszkaniu woła pomocy to wyważę drzwi, wybiję okno itp. Apropos wybijania szyb - usprawiedliwiony jest ten co wybije szybę w aucie żeby zwierzę jakies zamkniete ratować.... i takich przypadków można przytaczać w nieskończoność. A co do radia naszego. nie sądzę żeby ktokolwiek z urzedów własciwych (UKE MC) w ogóle podjął taki temat a co dopiero stosował środki prawne, jeśli osoba nieuprawniona wezwie UZASADNIONĄ pomoc przez radio. I sam uczuliłem domowników (którzy radioamatorami nie są) że gdyby coś się działo (niekoniecznie SDM) to jest radio i należy go użyć. Samo stwierdzenie "wyższa konieczność" nie jest jednoznaczne ale jestem przekonany że ratowanie własnego lub czyjegoś życia zawiera się w nim Wcześniejsze przypadki które na szybko mi do głowy wpadły pociągają za swoim działaniem jakieś materialne wymierne straty. A wzywając pomoc przez radio moyżemy albo je upalić( przez nieumiejętne korzystanie), albo zakłócić komuś tv, lub przeszkodzić w żuciu szmaty. |