Promocja polskich krótkofalowców
Celem są dobre materiały promocyjne, w tym wideo
1. Bez paniki, z materialami (konkretnymi) nigdy nie jest łatwo i zawsze jak się szuka, to okazuje się, że do innych tematów materiałów jest ogrom a do tego specyficznego brakuje.
TO NORMALNE ;-)

2. Filmy surówki i inne takie - dobrze, żeby surowki były chociaż trochę przejrzane i skatalogowane (a nawet przeczyszczone), bo autor zwykle wie co kręcił - a magazynier nie ma pojęcia i musi przeglądać godziny cudzego materiału, żeby wyciąć z niego przydatne 2 minuty.

3. Info techniczne.
Ponieważ jeżeli będziemy coś składać, to będzie to robione metodą klasyczną a nie na "Lyncha" czy też trzęsącą kamerę najprostszym sposobem wykonania (nawet komórką) AKCEPTOWALNEGO materiału jest stosowanie się do prostych zasad:

A.
Najważniejsze!!!!
Rusza się obiekt nie kamera. To co ciekawe dzieje się przed kamerą a nie za nią.
To oznacza, że opieramy kamerę o cokolwiek (ręka, statyw, słupek) i kręcimy. Nie podążamy obiektywem za obiektami, bo nie ma możliwości, żeby bez środków technicznych zrobić to bez paralitycznej drżączki.
Oczywiście są wyjątki - GU43 startująca w sufit ze wzmacniacza, Yaga lecąca z dachu itp.

B.
Kręcimy pozornie nudne statyczne ośmiosekundowe (a nawet dziesięciosekundowe) sekwencje (normalnie liczymy do ośmiu). Z pojedynczego zdarzenia powinno być tych sekwencji około 10. Z tych ósemek montażysta wycina potem czwórki i montuje.
Bez filozofii i tworzenia wielkiej sztuki - tworząc rzetelny materiał reporterski.
Dlaczego 8 a nie 6? Bo łatwiej się tnie. sekwencja "ruszana" z której można wykorzystać 3 sekundy konkretu jest NIEPRZYDATNA nawet na przebitkę.

Z takich dziesięciu kawałków powstaje czterdziestosekundowy blok - a to wbrew pozorom jest mnóstwo czasu.
pięć takich bloków może nam pokazać w dwuminutowym skrócie poważną imprezę.
A dwie minuty to około 3/4 strony A4 tekstu czytanego przez lektora - wcale niemało.

C.
W trakcie kręcenia pojedynczego ujęcia nie używamy zoomów, jeżeli nie mamy potężnego statywu to nie robimy panoram. Jeżeli koniecznie chcemy zrobić panoramę to na początku i na końcu dokręcamy po 2 sekundy statycznego ujęcia w pozycjach start i stop.
Jeżeli jest za mało ludzi, to żeby zwiększyć ich ilość oddalamy się trochę i kręcimy na dłuższej ogniskowej. Nałożą się i będzie ich pozornie więcej i gęściej.

D. Po zrzuceniu plików robimy do nich opisy, bo za miesiąc nie będziemy wiedzieć co mamy. To działa tak jak stos ze schematami - "gdzieś to mam"

ufff

To są oczywiście uwagi dla amatorów, którzy chcą zrobić poprawny materiał i pomóc w gromadzeniu "wykorzystywalnych" zasobów.
Jak ktoś ma przemyślany plan, koncepcję, ideę i ogólnie mówiąc wie co robi" to kręci po swojemu i nas zachwyca ;-)

MAc
mrn



  PRZEJDŹ NA FORUM