Witam SP1KP |
HF1D pisze: Czytam, czytam i nasuwa mi się smutne spostrzeżenie. Najlepiej było jak było za czasów PRL. Pewnie z wizytą dzielnicowego przed wydaniem pozwolenia i wywiadem wśród sąsiadów. Niektórym pewnie marzą się jeszcze dawniejsze czasy gdy funkcjonariusze wiadomej instytucji za zgodą wielkiego brata zakładali jedyną słuszną organizację i decydowali kto dostanie pozwolenie, a kto nie dostanie. Tradycja, tradycją ale nie dajmy się zwariować. Jeżeli ktoś uważa, że z takim znakiem mu lepiej, a prawo daje mu możliwości to jest to jego sprawa. Koledzy, którym to przeszkadza mają zawsze możliwość pominięcia takiej stacji na pasmach. Ciekawe, że najgłośniej krzyczą ludzie mający spore osiągnięcia na UKF, gdzie w czasie każdych zawodów startują np DR1A, DR2A,..., DR9A lub OK1, OK2A. I co? I nic. Na początku dostawałem oczopląsu, a potem się przyzwyczaiłem. Nie jest sztuką tłuc łączności korzystając z podpowiadacza i wiedząc, że znak nie może się powtórzyć, korzystając dodatkowo z ON4KST. Sztuką jest odebrać dobrze kolejną stację z sufiksem "A". Wiem, zaraz ktoś wypomni, że sam upominam się o poszanowanie tradycji np. HF0. Gdyby kolega zmienił znak z SQ1 czy SP1 na HF0 oczywiście, że wyraziłbym swoje zniesmaczenie. Tu jednak wszystko dzieje się w ramach nieistniejących okręgów. A to że nie istnieją, wcale nie oznacza, że nie mogą wrócić. Proponuję kolegom, zamiast napadać każdego kto zmienił znak, wykażcie się aktywnością na na pasmach, dawajcie przykład dobrej sztuki operatorskiej i osobistej kultury. Uderz w stół a nożyce się odezwą |