WINDOWS 10 - start
    rad_n pisze:

      SP7H pisze:

      Linux (...) niestety nie jest tak przyjazdy jak Windows.


    Jeśli weźmiesz kogoś, kto spędził lata z Windowsem (wspominasz o 3.11 czyli co najmniej 20 lat) i posadzisz go przed Linuxem, to oczywiste jest, że Windows jest przyjaźniejszy, bo ta osoba ma już nawyki, ale daj jej 20 lat czasu na naukę Linuxa aby wyrównać poziomy doświadczenia i obycia z systemami i wtedy pogadamy oczko
    Zdaję sobie sprawę, że używanie tylko i wyłącznie jednego systemu operacyjnego w pewien sposób upośledza - człowiek traci elastyczność oraz nie jest w stanie otworzyć się na alternatywne funkcjonalności i zupełnie inny styl pracy z komputerem. Ja pod tym względem jestem elastyczny a w swoim życiu używałem różnych GUI (TUI też, terminal VT100 nie jest mi obcy bardzo szczęśliwy) i Geosa na C64 i Workbencha na Amidze, pracowałem też na starych PowerMacach, na OpenLook i Motif pod SunOS-em, na CDE pod Solarisem, pod FVWM, KDE, Gnome (i paru innych mniej znanych bardzo szczęśliwy) na Linuxie no i oczywiście wszelkiej maści Windowsy (od 3.0 do 10), w zasadzie nie miałem większej styczności tylko nowymi MacOSX (czy jak to się tam teraz nazywa) - dla mnie jest czymś normalnym i oczywistym, że różne systemy mają różne właściwości i funkcjonalności, nie jestem przywiązany do któregokolwiek z nich, więc jakakolwiek konieczność zmiany przyzwyczajeń w moim przypadku nie istnieje. Z mojego punktu widzenia Win10 jest ok (nie muszę "walczyć" ze swoimi nawykami) i jest bardziej funkcjonalny niż Win7 (w Win7 najbardziej brakowało mi wirtualnych desktopów - niby były niezależne rozwiązania, ale nie wszystkie programy na tym prawidłowo działały).




20 lat nauki linuxa? chyba kodu na pamięć. pan zielony


  PRZEJDŹ NA FORUM