Zjazd Krajowy - Burzenin 2016 Relacja |
sp9eno pisze: SP6OUJ. pisze: To co napisałem, skład który podałem, to było idealistycznie i optymistycznie. Tak bym własnie chciał. No, ale wyszło jak wyszło. Juz raz siedziałem po nocach i tworzyłem dokumenty dla PZK, które JMR zamknął w szufladzie. Teraz Mac proponuje znowu prace na rzecz PZK. Jak się to skończy tym razem. Nie sądzę aby Waldek powielał błędy poprzedniej ekipy, lecz jest sam, z hamulcowymi po bokach. Niemniej jestem do dyspozycji MAca. Może pierwszy krok zrobić do MENu? Jakieś wtyki tam chyba mam i można spróbować. W MONie raczej o PZK nie należy wspominać, raczej ja nie będę, bo jeszcze mi się oberwie. Tam PZK jest spalone. Arek, wiesz jaka jest organizacja bo każdy kto choć odrobinę się na tym zna, widzi doskonale. Pierwszy krok do MENu i co? Co im w tej chwili możemy zaoferować? Obiecanki cacanki i gruszki na wierzbie? Przecież wiesz doskonale, ze przed rozmowami z MENem trzeba mieć jakąkolwiek koncepcję, pomysł i pieniądze na materiały. I niestety trzeba mieć ludzi. Prezes może umowę wynegocjować i podpisać ale się nie rozmnoży przez pączkowanie lub podział. Tego wszystkiego nie załatwi się z dnia na dzień i dzień po Zjeździe. Ja mam świadomość, że czas to pieniądz i wszystko trzeba by było załatwiać już. Ale najpierw należy sprawdzić, czy ta organizacja faktycznie istnieje. Bo może to już jest tylko Biuro QSL. Weź to proszę pod uwagę. Andrzej eno i do zobaczenia na ŁOŚiu Andrzej, na ŁOŚu nie będę, bo w tym czasie jestem w Czechach. Podpisuję Umowę o współpracy z jednym czeskim stowarzyszeniem, co otworzy mi furtkę do współpracy transgranicznej. Parę lat temu pisałem o takich działaniach na LD PZK. Niestety ale temat został zapomniany. Mieliśmy teraz delegację z Czech i wstępne rozmowy są już za mną. Teraz trzeba przejść do konkretów. |