Zjazd Krajowy - Burzenin 2016
Relacja
Ja tu dostrzegam jakieś poplątanie z pomieszaniem. Oczywiście, że przy grillu i piwie rozmawiało się lepiej. Na sali posiedzenia muszę postępować zgodnie z wytycznymi otrzymanymi od własnego OT, a to powoduje, iż ścieram się z osobami reprezentującymi inne poglądy. Takie rozmowy nie są łatwe, a czasami nie są przyjemne. Nie oznacza to jednak, że ja nie lubię swojego adwersarza i po obradach nie mogę z nim swobodnie pogadać przy piwie.
Fakt, że z SP5ELA mamy fundamentalnie inne zdanie na temat funkcjonowania związku, nie wyklucza wspólnego grilla. I piwa. To nie jest wojna, a On nie jest moim wrogiem.


  PRZEJDŹ NA FORUM