Koledzy z SP4/Suwałki - pomożecie?
Ciekawe jest to że panuje w tym temacie takie przyzwolenie na "piractwo radiowe". Ciekaw jestem co by powiedział radiooperator który siedzi 12 godzin przy radiu i co jakis czas zamias błogiej ciszy słyszy pikanie. Gwarantuje wam że w przybadku zakłucenia jednej z 3 sekwencji radio stopu (przy radiu typu Koliber) jednym piknięciem pociąg pojedzie dalej. Są odcinki linii kolejowych że sygnał jest na granicy szumu. Skoro mamy takie podejście to czemu wielu z nas pomsuje na windy, kablówki itp że im zakłucają. A jaka by była opinia o nadajniku o mocy mikrowatów pod jakimś przemiennikiem (a była już taka sytuacja w SP).


  PRZEJDŹ NA FORUM