Źródło zasilania qrp w terenie
Wracam wesoły
Po testach z żelem, który się dobrze sprawdził postanowiłem zminimalizować źródło prądu. Postanowiłem sprawdzić akumulatory litowo-polimerowe. Że jestem oszczędny, (żona mówi skąpy... wesoły ) kupiłem:
* 3 akumulatory z demontażu 3,8Ah 3,7v (po 8pln/szt)
* używaną ładowarkę mikroprocesorową i-peak 6 (70pln) - jej zaletą jest to, że ładuje, rozładowuje, balansuje, odefektopmięciuje itd. wszystkie znane mi rodzaje akumulatorów
* przewód balansera z wtykiem - (7 pln)
* jako fanaberię "buzzer" (13 pln) - malutki woltomierz z piszczałką, który ostrzega przed rozładowaniu ogniw poniżej 3,3v, co byłoby dla nich prawdopodobnie zabójcze
* kabelki, wtyczki, taśmę, cynę itp - miałem wesoły

Z powyższych komponentów wykonałem baterię lipo 3s, czyli z połączonych szeregowo 3 ogniw po 3,7V każde, co dało 11,1V. Jest to napięcie, które utrzymuje się na zaciskach przez większość czasu cyklu, w rzeczywistości waha się ono od 12,6V (4,2V na ogniwo) do 9,9V (3,3V na ogniwo – minimalne bezpieczne dla akumulatora napięcie na zaciskach).
Poszczególne ogniwa odizolowałem płytkami z plexi w których wypaliłem otwory umożliwiające połączenie zacisków. W miejscach łączeń dolutowałem przewody balansera. Jest to urządzenie wbudowane w ładowarkę, którego zadaniem jest monitorowanie napięcia każdego ogniwa z osobna i pilnowanie aby znajdowało się ono w przedziale 3,3-4,2V a także selektywne ładowanie/rozładowywanie poszczególnych ogniw w baterii.
Zdecydowałem się na wyjście baterii/wejście ładowania w postaci gniazd bananowych, gdyż są najbardziej uniwersalne (w razie czego można wetknąć w nie po prostu goły drut). Całość połączyłem taśmą izolacyjną i myślę o jakiejś – najlepiej ogniotrwałej (ogniwa lipo są potencjalnie niebezpieczne – zwarcie, przebicie, przeładowanie, przegrzanie kończy się trudnym do opanowania fajerwerkiem) obudowie.
Ładowarka elegancko wyładowała akumulatory, potem naładowała, wyrównała napięcia w ogniwach, zmierzyła pojemność i wszystko wydawało się super 
Gdy nadszedł czas ostatecznej próby okazało się, że radio na mojej baterii daje ok 3W, co jest ok. Co ciekawe, pod obciążeniem (nadawanie) woltomierz nawet nie drgnie. Nie ok jest natomiast to, że na przedmiotowej baterii SWR wynosi 3-5 i jest nie do opanowania tunerem+w.cz. w torze audio. Przy tych samych ustawieniach na zasilaczu jest SWR 1. Na próbę podłączyłem aku żelowy – SWR 1. Podłączam lipo: SWR 3. Czy ktoś ma pomysł dlaczego i jak temu zaradzić?



  PRZEJDŹ NA FORUM