QUO VADIS PZK?
czyli: "czy damy radę"?...
    sp8mrd pisze:



    Tak na marginesie pisząc o działalności osób funkcyjnych Związku - ma ona w sobie charakter społecznej służby - czego nie należy mylić ze służalczością.

Nie myl Piotrek służby członkom ze służbą Prezydium...

    sp8mrd pisze:


    Ad. 4. Są inne ważne dokumenty - na przykład:
    - spis z natury [...ciach...}
    - potwierdzenie wykonanie przelewu

To oczywiste, że są.
Tyle, że ich wartość w kontekście udowodnienia "naruszenia wewnętrznych przepisów PZK jest mniej więcej taka jak biletu miesięcznego.

Jeżeli kupiono transceiver - to jest faktura
jeżeli ktoś go kupił - to mu oddano pieniądze.
Nawet został "spisany z natury"..
Tylko co z tego?

To są fakty nie mające nic wspólnego z naruszeniami. Ot faktura, inwentaryzacja, przelew.
Nikt nigdy nie negował istnienia tego transceivera.

A jeżeli ktoś zechce stwierdzić, że Arek zwędził TRX i postanowił zamaskować ten fakt "lewą" komisją, to wolałbym nie być w jego skórze.
Podobnie jest z podjęciem decyzji o wyrzuceniu OUJa na podstawie takiej przesłanki.


    sp8mrd pisze:


    "Zła władza i nieudolny organ kontroli wewnętrznej... wypaczenia" - wielkie i niepotrzebne słowa, które mają sugerować, że jest beznadziejnie, tragicznie, gorzej być nie może...
    Czy to tylko taka forumowa, negatywna i naciągana retoryka na potrzeby Delegata na KZD PZK?


Nie, takie są fakty ;-)

MAc
mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM