QUO VADIS PZK?
czyli: "czy damy radę"?...
    sp8mrd pisze:

    W obliczu Twej świadomości MAc owego smrodku, moim zdaniem niepotrzebnie dalej rozpisujesz się tutaj.
    Wszak uczestniczyłeś w tym bałaganie i znów publicznie dokonujesz "prania brudów", za które pośrednio też bierzesz odpowiedzialność jako ówczesny i obecny członek ZG PZK.zakręcony

    Faktem jest to, że TRX był własnością PZK i wiadomo kto pokwitował jego odbiór. Skoro uległ zniszczeniu należało o tym poinformować prezesa OT-11 lub sekretariat ZG PZK.
    Czy gdy wyszła sprawa w OT-11, to "przypadkiem" nie deklarowałeś, że może też sam sobie skasujesz, a prokuratura i tak nic nie zrobi...?zdziwiony
    Kto wie czy gdyby PZK temat odpuściło, nie byłoby tak, że wówczas każdy kto ma u siebie w klubie czy w OT jakiś sprzęt mógłby zachować się podobnie? A takiego sprzętu, jako tzw. "przedmioty niskocenne", jest niemało. Stanowi konkretny majątek PZK, o który trzeba dbać.

    Kolejny raz kłania się temat dobrego prawnika w PZK i jak się okazuje kompetentnej księgowej. cool


Piotr - popełniłeś parę błędów merytorycznych:
1. Nie jestem i od dobrych paru lat nie jestem członkiem ZG PZK
2. Nawet gdybym był członkiem ZG, to przy obecnej praktyce i od lat panującej w PZK nie bardzo da się winę przypisać ZG PZK, ponieważ o niektórych sprawach ZG PZK nie jest informowane. Prezydium uważa, że nie musi informować...
3. Pisałem, że przy tak prowadzonej gospodarce finansowo-materiałowej uszczuplenie majątku PZK nie stanowi najmniejszego problemu.
4. Odbiór transceivera nie był pokwitowany. Została powołana komisja, która stwierdziła zniszczenie sprzętu. Żadne przepisy PZK nie nakazują powoływania komisji dla kasacji rzeczy innych niż "środki trwałe" - podnoszenie kwestii "nielegalności komisji" jest zatem niewłaściwe.

4. Kłania się potrzeba społecznej kontroli - a przede wszystkim zainteresowania członków tym, co się z majątkiem dzieje. Z drugiej strony musi być wyraźne i jednoznaczne przyzwolenie władz każdego szczebla dla takiego zainteresowania. Nie może być tak, że na pytania o wydatki, pieniądze, sprzęt nie uzyskuje się odpowiedzi lub uzyskuje się odpowiedzi niepełne, błędne lub wręcz kłamliwe.
Prawem każdego członka jest dostęp do pełnej wiedzy dotyczącej budżetu, planów budżetowych i realizacji.

A rolą GKR jest KONTROLA WŁADZY a nie służalcze wykonywanie poleceń.

MAc
mrn

PS
Proszę przypadkiem nie pomyśleć, że bronię możliwych patologii.
Pokazuję jedynie jak zła władza i nieudolny organ kontroli wewnętrznej doprowadzają do sytuacji w których wypaczenia są możliwe.



  PRZEJDŹ NA FORUM