egzamin - jakiego zakresu wiedzy i umiejętności a także jakiej formy egzaminu oczekujemy ???
ankieta z uzasadnieniem
    EI2KK pisze:


    Nie nie nie i jeszcze raz nie - to prowadzi prosta droga do uznaniowosci

Tak może być, oczywiście. Zresztą nie widzę w tym nic złego biorąc pod uwagę, że przyszły krótkofalowiec najpierw będzie musiał nabyć wiedzę i zostać oceniony (oczywiście subiektywnie, testy państwowe są całkiem obiektywne ale nie uczą nawyków i dobrym manier). Prowadzący również będzie oceniany w swojej grupie. A jak adeptowi nie będzie pasowało to zawsze może zmienić prowadzącego. Czyli to będzie działać również w drugą stronę, adept będzie postrzegany w pryzmacie mentora. Proszę zauważ, że samo pobieranie nauki nie jest jeszcze związane z egzaminem. Ale skoro nie muszę to po co mam się męczyć? (też tak miałem i z tej pozycji oceniam) Czytam na tym forum, że mało jest szkolonych młodych, uczą się sami i różnie to wychodzi, zwłaszcza z manierami. Uzdolniony szybciej się wykaże, a słabszemu trochę więcej czasu to zajmie. Bardzo podobają mi się akcje kiedy na paśmie słyszę dzieciaki i w tle podpowiedzi. Właśnie o taką naukę mi chodzi (oczywiście ze "starszymi osobnikami" może być trudniej, i śmieszniej podczas suflerowania aniołek ). Dając krótkofalowcom narzędzie moglibyśmy mieć wpływ na nowy narybek. Teraz jest nieznana państwowa komisja, a jak się do egzaminu ten przyszły krótki falowiec nauczy to już jego sprawa. Są wyjątki i fajne akcje promocyjne i szkoleniowe, chyba nawet coraz częściej. Dlaczego wytrwałym w szkoleniu nie dać możliwości zdobycia licencji bez dodatkowego stresu na egzaminie? Przecież szkolący dobrze wiedzą co robią i potrafią ocenić efekty.
Napisałem, że należy w grupach lokalnych wybrać osoby, które będą mogły wystawiać opinie i uznawać gotowość do otrzymania licencji. Może trudno w obecnej cywilizacji biurokratów przyjąć, że zwyczajny człowiek podejmie decyzję i weźmie na siebie odpowiedzialność wyszkolenia i oceny drugiego człowieka (bez przepisów ..., zaraz zaraz, przecież są przepisy, nasze, krótkofalowców). Łatwiej oddać to zadanie wirtualnemu bytowi, niech oceni. A jak się nie uda, to przecież nie moja wina, takie są przepisy. Od jakiegoś czasu muszę oceniać i brać na siebie odpowiedzialność. Wkurza mnie natomiast ciągłe poprawianie dobrze działającej machiny przez nowe wytyczne, od których mam tylko mniej czasu na przekazywanie wiedzy. No tak, ale liczą się wskaźniki.

    EI2KK pisze:


    - pozwolilem sobie zaznaczyc w twoim tekscie 'ale rowniez osobowosc' - czyli co? profil psychologiczny?

Ok, może trochę za mocno z oceną osobowości. Bardziej mi chodziło o możliwość wpływania na maniery wchodzących w to piękne hobby, właśnie na osobowość.

    EI2KK pisze:


    Chyba juz tak bylo, ze to koledzy krotkofalowcy 'doswiadczeni' decydowali kto dostapi zaszczytu.. wystarczy ze otwarcie w klubie powiesz ze osobiscie wolisz na VHF anteny w/g YU7xxx niz DLxxxx kiedy glowny egzaminator wlasnie uruchomil garazowa produkcje DL... i juz masz oblane na linii osobowosci.. a i zadac pytanie na ktore nie odpowiesz nie problem.. a nawet jak odpowiesz to 'w stopniu niewystarczajacym'.. po drugiej stronie wazeliniarz ktory malo co potrafi poza przyniesieniem polowki i przytakiwaniem 'starym'.. nigdy nie zagwarantujesz obiektywnosci egzaminu zblizonej do stanu obecnego.

Nie wiem czy tak było w przypadku krótkofalowców, pewnie tak. Wiem, że tak było np. w motoryzacji lub lotnictwie i działało (chodzi mi o sam proces szkolenia i uzyskiwania dokumentu). Piszesz o dostąpieniu zaszczytu i problemach w relacjach międzyludzkich. Zawsze będą. Ale konieczność współpracy wyzwala empatię. Z natury wiem (a wpisy na tym forum to potwierdzają), że chcemy doradzać, uczyć. Tylko coś ze współpracą nie jest dobrze.
Zauważ, że nie chodzi mi o zadawanie pytań, a o ocenę umiejętności (oczywiście pytania też się pojawią w trakcie takiej oceny, jednak wcześniej należy dać zadanie do wykonania, a uczyć przez pytania). Niestety taki "test" umiejętności będzie trwać znacznie dłużej niż zdanie egzaminu przed państwową komisją. Ja wiem, że chcemy i możemy mieć wszystko natychmiast, czasy się zmieniły i nie musimy czekać. Ale jak w jednym filmie powiedziano "czasy są inne, a jakby takie same", dalej jesteśmy ludźmi.
Więcej na tym forum czytam niż piszę, a sporo się ostatnio dzieje nie tylko w technice, ale w "polityce" Panie, w polityce, na tym forum. Dziś rozmawiałem z kolega krótkofalowcem (bez pośrednictwa fal radiowych) i uświadomił mi, że to nie Ci "starzy wyjadacze" są betonem, a "młodzi wilcy" coraz częściej. Nic tylko regulować wszystko co się da. Aaaa, i jednocześnie jeszcze mieć dużo wolności, ale wolności chyba na opak rozumianej. Wolności hedonistycznej.

    EI2KK pisze:


    Poza tym poki jeszcze SP jest w EU to chyba takie egzaminy maja sie odbywac w formie testu - pytanie i kilka odpowiedzi do wyboru..

A szkoda.

Pozdrawiam


  PRZEJDŹ NA FORUM