Najprostsza teoria i praktyka dyplomologii stosowanej
Co zachęca i zniechęca do zdobywania Dyplomów…
Wracam do TEMATU i proszę o to samo.

W moim pierwszym poście napisałem o Dyplomach od strony Organizatora.
A teraz, jak to wygląda od strony Operatora-zdobywcy Dyplomów?

1. Znajduję informację o Dyplomie.
Często wtórnie, dopiero wtedy, kiedy na pasmach pojawia się jakaś stacja okolicznościowa.
Promowanie Dyplomu to osobny temat.
Wydawca Dyplomu musi założyć stronę internetową lub podstronę na swój Dyplom.
To jest miejsce informowania o stanie akcji dyplomowej.
W XXI w. cała akcja dyplomowa musi być obsługiwana elektronicznie!
Papierowe mogą być karty QSL stacji dyplomowych, które są rozszerzeniem akcji dyplomowej.

2. Otwieram warunki Dyplomu i czytam.
Często oczy stawiam w słup i piszę do Organizatora, albo obijam go na Forum.
Na Blogu mam stale linki do kilkudziesięciu Dyplomów.
Ludzie! Ja to wszystko przeczytałem!
Niektóre dyplomy-ciekawostki wrzucam na Forum SP7PKI.
Język warunków Dyplomu jest nieważny.
Mr. Google da radę na tyle, ile mi wystarczy.
Zwykle w module tłumaczeniowym Google wybieram automatyczne tłumaczenie na najbardziej prymitywny język świata czyli angielski.

3. Jeżeli Dyplom mnie interesuje, to robię sobie wyciąg z warunków Dyplomu.
Dlatego, że, niestety, goście piszą czasem kilka stron!
A przecież opisy można zamieścić na stronie internetowej.
Im więcej tekstu, tym więcej robią błędów. W każdym języku.
Wydaje im się, że cały świat to będzie czytał i analizował.
A na końcu jeszcze czasem bezczelnie piszą, że "interpretacja warunków należy do menedżera".
Znaczy, wiedzą, że tekst jest cienki...
To samo dotyczy warunków Zawodów.

4. Zakładam osobną kartkę na każdy Dyplom, który chcę zdobyć.
Nie interesują mnie Dyplomy płatne. Zwalczam je.
Wydawca mówi mi tak: "potwierdzę Twoje wielkie osiągnięcie sportowe Dyplomem, ale zapłać mi za to". Dziękuję, nie skorzystam.
Szczytem bezczelności był w ubiegłym roku elektroniczny Dyplom DARC 65, za który żądano opłaty!!!
Pierwszy przypadek w historii krótkofalarstwa
.
Uważam, że nie wolno wyciągać pieniędzy z kieszeni krótkofalowców.
Organizator powinien poszukać sponsorów i załatwić dopływ pieniędzy do krótkofalarstwa.

5. Na kartce umieszczam stacje dające punkty do Dyplomu.
Są to albo konkretne znaki, albo inne elementy identyfikujące stacje dyplomowe.
Zaznaczam wykonane z nimi łączności, aby ponownie nie wołać (jeżeli to nie jest konieczne).

6. Sprawdzam stronę Organizatora, czy czegoś jeszcze nie wymyślił, nie zmienił warunków, nie dodał stacji itd.
Niestety, goście piszą kilka stron, a potem poprawiają tekst do końca akcji i jeszcze później
(chciałem napisać ad mortem defecatam, ale nie napiszę).
A może by tak najpierw napisać, np. na Forum:
"Hej, planujemy Dyplom, czy ktoś nam pomoże?"

7. Wysyłam wniosek elektroniczny, jeżeli jest konieczny,
albo zamawiam lub pobieram Dyplom elektroniczny ze strony internetowej Organizatora.

8. Zapisuję Dyplom na twardym dysku i pendrivie.

9. Kiedy uzbieram kilkanaście Dyplomów, biegnę do punktu poligraficznego.
Nie opłaca mi się utrzymywanie drukarki kolorowej.
W Krakowie wydruk kolorowy kosztuje 1,50 zł na papierze 100 g, a 2,50 na kartoniku.
Próbowałem kartonik, ale wtedy segregator roczny robi się strasznie wypasiony i trzeba kupować następny, hi.

Powodzenie w zdobywaniu Dyplomów!


  PRZEJDŹ NA FORUM