To jeszcze walka o PZK czy już tylko o władzę w PZK
    sp9eno pisze:

    Poczta Polska przyniosła mi w piątek przemiły list o treści jak poniżej:
    Andrzej sp9eno

Dziś mamy poniedziałek. Minęły 2 dni, był więc chyba czas na refleksję nad tekstem, swoim zachowaniem i skoro opublikowano na forum, to także komentarz. Tego mi w tym wpisie zabrakło, chociaż…
Nie dziwie się, bo w treści otrzymanego listu nie ma nic lub prawie nic co nie byłoby znane uważnym czytelnikom bardzo obfitej twórczości ENO. Może dlatego zakładając nowy watek, pod specyficznym tytułem (pewnie by skierować uwagę nie na treść listu o sobie, tylko na tę złą władzę), nie komentuje, nie zaprzecza, nie ironizuje, nie kpi… - w charakterystyczny dla siebie sposób.

Autorzy wymieniają zachowania znane od przynajmniej kilku lat z forum PZK, PKI, LD ZG PZK, listy na Yahoo i innych miejsc bardzo bogatej twórczości adresata. Zacytuję:
- jest sekretarzem OT-50 PZK,
- z biegiem lat zaangażowanie w pracę na rzecz naszej organizacji jest coraz słabsze,
- umie "świetnie" operować na różnego rodzaju forach krótkofalarskich,
- robi wycieczki po innych zasłużonych ludziach działaczach PZK,
- robi "wykłady" jak to powinno nasze PZK działać,
- prowadzi wrogą działalność wobec naczelnych władz PZK, całego Prezydium, GK Rewizyjnej oraz administratora strony PZK SP5ELA,
- na zebraniu sprawozdawczo wyborczym, słynnego i reklamowanego na forach OT-50, osób brało udział garstka,
- kolejny raz jest delegatem na KZD PZK,
- krytykuje bez zaoferowania ewentualnej pomoc w konkretnych sprawach,
- jest głównie krótkofalowcem teoretykiem, którego na pasmach nie słychać,
- nie szanuje władz PZK,
- jesteś uzależniony od Internetu,
- został usunięty z LD ZG PZK.

Czy coś z tych opisanych zachowań mija się z rzeczywistością?

Można powyższe zachowania konkretnie uszczegółowić, zacytować, o czym piszą wspominając: „mamy wszystkie wpisy z różnych forum i możemy je w każdej chwili podesłać do pracodawcy”.
Można też dodać więcej, bo twórczość jest ogromna w wielu publicznych miejscach, a i w korespondencji prywatnej charakteryzującej się zwykle długimi listami.

Dlatego nie dziwię się, że w pierwszym wpisie wątku nie było odniesienia do tego, co powszechnie jest znane i autor wątku od lat tworząc tysiące wpisów wie jak jest.

„Adresat korespondencji jest jej właścicielem i może ją publikować gdzie tylko chce.”
Tak może, jednak o czym to publikowanie świadczy? Po co to robi? zdziwiony poruszonyzakręcony

Być może w OT-50 PZK skończy się jednomyślność, panowanie starego duetu i nastąpią zmiany, o których przeczytać będzie można nie tylko na forach... zaskoczony


  PRZEJDŹ NA FORUM