Dostęp do informacji publicznej w PZK.
Transparentność dla przysłowiowego Kowalskiego.
Jest, jest wreszcie nowy/stary temat dotyczący PZK. aniołek
I to jaki, prawdziwa sensacja - jest o czym pisać na kogo napluć i o kim napisać, że kłamie.
Jak zwykle w tematach "pzkowskich" ta sam śmietanka gwiazd na czele z AKI, który szybko i uprzejmie doniósł o sensacji.
Jedni zgrabnie i krótko tryumfują lub nieśmiało sugerują co będzie dalej, lub nawet już wiedzą co.
Inni nie oszczędzają słów i z niby brakiem satysfakcji piszą: "a nie mówiłem".
Jakież to żenujące. zdziwiony

Ciekawy jestem kto przeczytał misternie sporządzoną notatkę z podanego linku?
Kto wie jak sprawa przez kilka lat dojrzewała i kto w tym maczał palcyma?
Byłbym rad, gdyby piszący tu wykazali się znajomością działań jakie władze PZK w tej sprawie czyniły?
Śmiało napiszcie co o tym wiecie - chętnie poczytam nie tylko ja.
Napiszcie też jaki "koniec świata" czeka nas z racji tego wyroku?


Szkoda, że większość zabierających do tej pory głos nie zamierza zaproponować dobrych rozwiązań tylko z lubością odreagowuje swoje żale, problemy, wykazując się brakiem wiedzy lub pisze tylko po, by pisać.

Odwagi, kandydujcie w końcu do władz krajowych i pokażcie jak powinien być rządzony PZK w praktyce.

Na koniec warto wspomnieć, że ten temat był już tu poruszany, wałkowany i znający trochę działania sądowe, wiedzący z kim w tematach prawnych współpracuje Fundacja OPOR, domyślali się takiego wyroku, więc to żadna sensacja i żaden powód, by wieszać psy na władzy i wypominać inne "grzechy".
PZK nie ma dobrego prawnika i naiwnym był ten kto spodziewał się innego wyroku.

Dobrej majówki wszystkim życzę - bez takich pseudo-sensacji. aniołek


  PRZEJDŹ NA FORUM