Dostęp do informacji publicznej w PZK.
Transparentność dla przysłowiowego Kowalskiego.
No cóż - ja to traktuję w kategoriach nieco osobistych: Mój Związek został przed sądem poniżony - wskutek działania tzw doradców Prezesa i wskutek totalnej bezczynności GKR - która powinna nas swoją mądrością chronić przed takimi przypadkami. Mają (jak widać) "znakomitych" znawców prawa...

Najgorsze jest to, że Koledzy z Prezydium słabo słuchają i jak im tłumaczyłem jak to się skończy to upierali się, że to co mówię jest wichrzycielstwem i szkodnictwem...
Właściwie szkodnikiem jest każdy, kto pokaże, że robią głupoty. Teraz szykują się do kolejnych. Będzie śmiesznie, chociaż niewesoło...

A ja będę znowu mógł rzec: "a nie mówiłem"...
Gówniana satysfakcja, wolałbym mądrzejszą władzę...

Ale ja i tak nie wierzę, że ta władza się czegoś nauczy.

mrn


  PRZEJDŹ NA FORUM