Uziemienie w środowisku częstotliwości radiowych



Z tegoż dodatku Alternatywa 2 rysunek, nieco przeze mnie przystosowany:




Zamodelowałem:
- od punktu pomiarowego 1 do początku koncentryka i kondensatora (punkt 2) 1 metr drutu,
- długość koncentryka (od p. 2 do p. 3) 10 metrów, zewn. średnica oplotu 10mm,
- kondensator C1 = 0,1 uF.

Otrzymałem w punkcie 1 następujący przebieg impedancji Z = R + jX względem ziemi w funkcji częstotliwości od 1 do 30 MHz:





Zamodelowałem to samo, lecz bez kondensatora C1, a zamiast koncentryka użyłem przewodu jednożyłowego o średnicy takiej, jak zewn. średnica koncentryka, tj. 10 mm. Rezultat:





Jeśli porówna się te dwa przebiegi Z (f) to pierwszy wniosek jest następujący: nie ma między nimi różnicy (poza nieznacznym wahnięciem w okolicach 20 MHz). Powtórzę swój wpis z innego wątku poświęconego temu samemu wynalazkowi:

"Ciekawa dyskusja na temat tutaj: http://www.eham.net/ehamforum/smf/index.php/topic,24558.0.html . Podobno pierwsza publikacja na ten temat była w latach osiemdziesiątych. Od tamtego czasu pomysł jest powielany. Ubolewa nad tym krytycznie nastawiony Tom Rauch W8JI (i nie tylko on) ... działa tu ekran kabla. Tak samo dobrze (lub źle) zadziałałby każdy przewodnik o takiej średnicy, długości i kształcie. Żyła środkowa i kondensatory nic nie wnoszą."


Wniosek drugi. Część rzeczywista impedancji osiąga dla 5 MHz wartość 10 Ohm. Dla 6 MHz przekracza 40 Ohm i nigdy już poniżej tej wartości nie zejdzie. Jest tak dla przewodu uziemiającego o długości 10m + 1m = 11m. Zdanie z tekstu otwierającego ten wątek: "Efektywny przewód uziemiający dla częstotliwości radiowej MUSI BYĆ KRÓTSZY niż ¼ długości najkrótszej fali na jakiej pracuje radiostacja" jest więc za słabe! 11 metrów to ¼ lambda dla 6,8 MHz a tam R wyraża się już w kiloomach !


  PRZEJDŹ NA FORUM