Spółdzielnia mieszkaniowa i pozwolenie na instalacje anten. |
SP95094KA pisze: sq7nhx pisze: Wiem że jest ale dotyczy konkretnej spółdzielni, nie chciałem podpinać się pod tamten topic, gdyż interesują mnie koledzy którzy załatwili sprawę w swoich SM Moja "SM" mi zdecydowanie zabroniła instalowanie czegokolwiek "olałem" zdecydowane zakazy, stawiam patyki, montuję co mi się podoba i mam to tam, gdzie mnie słońce nie opala Wprawdzie co jakiś czas "moja SM" się burzy i grozi że wszystkie moje patyki i inne kable, druciarstwo, potnie mi kątówką flex i odda na złom Na razie zastanawiam się czy traktować to jako groźby karalne, ze strony "mojej SM" Pytałem nawet policję, czy "moja SM" ma prawo mnie straszyć i grozić poszatkowaniem moich instalacji Policja odpowiedziała że gdyby doszło do uszkodzenia moich instalacji, mam wystąpić do sądu i domagać się odszkodowania Pozdro Podstawą jest status własności lokalu lub mieszkania. Warto sięgnąć do umowy kupna, aktu notarialnego itd i sprawdzić co i jak tam stoi. Wiem, że w wielu przypadkach tzw SMy bezzasadnie i bez jakiejkolwiek podstawy prawnej szarogęszą się na max. Nadal kwitnie sobie mentalność, że taka lub inna administracja może coś zakazać, nakazać - nic podobnego, oni mają słuchać czego sobie życzą właściciele, współwłaściciele i to wykonywać . Nie należy zapominać, że SM-y są siłą najemną i na kształt ich istnienia powinni mieć zasadniczy wpływ właściciele wykupionych mieszkań. Nie wypowiadam się na temat praw przy zasiedlaniu z tzw,, przydziałów komunalnych,, bo to już relikty niesprawiedliwej przeszłości i formalno-prawnie temat wygasający. W takim układzie najmu , praktycznie nikt nie powinien igrać z właścicielem. Podstawą takiego rozumowania jest prawo własności i obowiązujące wykładnie prawne w tym temacie. Na marginesie tematu - takiego nagromadzenia głupoty i patologicznej nadinterpretacji przepisów obowiązujących - przez SM-y czy nawet Nadzór Budowlany wskazuje, że dobre przestudiowanie porad prawnych , np ze stron PZK czy lokalnych Klubów powinno wskazać drogę w tej samowolce prawnej i niejasnościach interpretacji prawa. A na koniec: robimy co się nam podoba - byleby nie naruszyć rażąco prawa , korzystając z zasady prawa do korzystania ze swoje własności w zakresie jaki nie uszczupla praw innych właścicieli, współwłaścicieli do korzystania z ich własności czy posiadania. A działania SMów to niestety często praktykowanie tresury mieszkańców i nic to nie ma z rzeczowym i profesjonalnym administrowaniem śmietnikami i odpadającymi tynkami. |