Praktyka pracy stacji okolicznościowych
Stacje, o których nie wszystko wiadomo
SP0NGE to by pewnie musiało wygladać tak, że zostaje zmienione rozporządzenie w sprawie pozwoleń radiowych w służbie amatorskiej. Musiałby zostać tam zamieszczony wyraźny zapis, że dotychczas wydane pozwolenia tracą ważność lub zostają bezkosztowo zmienione w przedmiocie znaku. Potem na tej podstawie delegatury UKE musiałyby pewnie rozesłać listownie takie decyzje zmieniające przyznając inny znak. Na szczęście jest to mało realne - zbyt kosztowne do przeprowadzenia. Można też cofnąć wszystkim pozwolenia wydane przed daną datą i spowodować konieczność ponownej aplikacji o licencję na nowych zasadach(koszt wtedy jest po stronie radioamatora) - coś takiego miało jakiś czas temu miejsce w kwestii świadectw radiooperatora. Krótkofalowcy z licencjami wiekowymi wydanymi na podstawie dokumentów z PIR/PAR/URTiP/URT musieli przy aplikacji o nowe pozwolenie wymienić świadectwa na nowy wzór(co wiązało się z koniecznością opłaty 15 PLN).
=========================================================================================================================
=========================================================================================================================
Natomiast powiedzmy sobie jasno Obecnie polityka znakowa w RP jest dobra, tak zwanego ,,bajzlu" znakowego nie ma. Wreszcie istnieje swoboda w wyborze znaku. Nie istnieje też coś takiego jak ,,okręg wywoławczy" - bo i po co. Przypomnieć należy, że prawidłowo prowadząc łączność obligatoryjnym jest podanie lokalizacji stacji, z której nadajemy, raportu o słyszalności, danych operatora obsługującego stację(w praktyce imię) . Dzięki temu i tak zostaniemy bezproblemowo rozpoznani nawet podając cyfrę 0. Zgadzam się z przedmówcami, że można byłoby dążyć do uwolnienia prefixu SR dla stacji innych, niż przemienniki. Obecnie dyskutowany jest z Ministerstwem rozwój bazy wydanych pozwoleń oraz pełna jawność decyzji. Jeśli takie coś nastąpi, będzie można uznać problemy z identyfikacją za niebyłe - sprawdzam w rządowej bazie znak, widzę pełne dane ,,właściciela"* i problem z idetyfikacją znika. Tak jest obecnie w Niemczech.
*wyrażenie ,,właściciel znaku" jest sktótem myślowym. Żadna osoba fizyczna bądź prawna nie jest i nie może być ,,właścicielem" danego znaku. Tylko i wyłącznie Państwo Polskie może w pełni zarządzać pulą dostępnych w RP znaków identyfikujących dane stacje nadawcze/nadawczo-odbiorcze.


  PRZEJDŹ NA FORUM