QRO w zawodach krajowych
Wstyd!
    canis_lupus pisze:


    A myślisz, że za czasów Twojej młodości nie było takich "noworyszy"?
    Zapewniam Cię, że byli.



Oj Grześ, wtedy słowo "nuworysz" jeszcze wcale nie istniało, bo była bieda i rzadkością było, żeby się ktoś szybko nachapał dużej kasiory.
Nawet jak niektórzy "badylarze"(ogrodnicy) mieli większy kapitał, to się z tym kryli jak mogli.
To był czas, kiedy dla młodych małżeństw wymyślono specjalny rodzaj nisko oprocentowanego kredytu żeby mogli sobie na początek chociaż trochę do mieszkania mebli kupić. Jak mieli mieszkanie. Bo z reguły mieszkały takie małżeństwa na "sublokatorkach" w miarę tanio wynajmowanych.
Fabryczny używany sprzęt radiowy ściągnięty przez krewnych ze "zgniłego" zachodu miał jeden nadawca na kilkuset!
Paszport nawet jak się udało wyrobić i wyjechać na kilka dni do DDR, to po powrocie musiał być oddany i leżeć w urzędniczej szufladzie.
Jak miałeś jakąkolwiek rodzinę w USA lub RFN, to o otrzymaniu paszportu mogłeś jedynie pomarzyć.
Co ja piszę paszportu, nawet pozwolenia radiowego nie wydawali takiemu z powodu podejrzeń, że może uprawiać szpiegostwo.
Tak więc Grześ reasumując była bieda i "obowiązkowe dostawy", a "nowobogaccy" należeli do rzadkości i jeszcze często taki był ciągany przez MO i przesłuchiwany na okoliczność zamożności.
Tak było wtedy w latach 60-tych. cool

PS: Zapomniałem dodać, że każde urządzenie nadawcze po własnoręcznym wykonaniu musiało być natychmiast zgłaszane do PIR na specjalnych formularzach, nawet sam odrębny PA musiałeś zgłosić. pomysł


  PRZEJDŹ NA FORUM