QRO w zawodach krajowych
Wstyd!
To smutne, ale wielu nie potrafi się cieszyć z małych osiągnięć. Ja zaczynałem na osobnym odbiorniku i nadajniku CW, wszystko "home made", ten RX i TX był na lampach i do niego też anodowy zasilacz "home made". O pierwszej antenie już nie wspomnę. Satysfakcja była nie do opisania. Dzisiejsi nowicjusze(dla mnie to są nuworysze) mają nas często w pogardzie gdy to wspominamy, a mi tylko jest ich po prostu żal, bo nie zakosztowali takiej prawdziwej radości jakiej się nie odczuje w "wyścigu bogatych szczurów" nawet po osiągnięciu najwyższych wyników, jestem o tym głęboko przekonany.
Ja też potrafię jeszcze dziś sklecić lampowy PA i choć będzie trochę przypominał pajęczynę, to będzie pracował czysto, bez żadnych śmieci jakie robią "Stefany".
Ci młodzi też dziś konstruują fajne zabawki z podzespołów o wiele nowocześniejszych jak układy scalone o wysokim stopniu integracji itp, ale każ takiemu siąść do budowy lampowego PA, to zapyta "a po co, skoro mogę kupić?" zdziwiony
I co mamy na to powiedzieć?
"Cest la vie" cool


  PRZEJDŹ NA FORUM