Komisja finansowa ZG PZK.
ADE, my tu uprawiamy konstruktywny polew krytyczny, a nie przypieprzando do wszystkiego.

A przynajmniej ja.

Bardzo dobrze jest na fotkach, impreza miała taki charakter i tak należało się wystawić, co do tego zastrzeżeń nie mam.

Pisząc o oszczędności na HamFeście mam jedynie na myśli, że gdyby zabrakło kasy na coś ważniejszego, można by na przykład z tego zrezygnować. Bo słuchy mnie doszły, że nadwyżek raczej może nie być...

A ustawa o wychowaniu w "czeźwości" obowiązuje na terenie Rzeczpospolitej i to też było przypieprzando zbędne.

Gdyby obrońcy zastanego PZK byli tak inteligentni, honorowi i sprawiedliwi jak ja... ale nie, lepiej bajki pisać, to nie jest dobra obrona moich kolegów Prezesa CBG i Wiceprezesa JMR, to co tu np. MRD wyrabia.
Ma gadane dobrze i zapał, ale w tym środowisku to nie działa. Tak gadać należy do tych z zewnątrz.

Cały bajer polega na nienajeżaniu się na kogokolwiek, błędy i wypaczenia można i należy usunąć. Ale z humorem podchodzić i z dystansem. A nie - albo zamiatanie pod dywan, cenzurowanie i wyrzucanie z list dyskusyjnych - albo - z drugiej strony, wytykanie każdego źdźbła w oku Prezydium i "nielubianych postaci". Wytykamy tylko belki, pamiętając, że każdy ma takie władze na jakie sobie zasłużył.

Mój brat poszedł kiedyś ze mną do wyborów, no to pytam:
- "Na kogo głosowałeś?"
- "Na PO."
- "Dlaczego?"
- "Bo wygrają."

I wytykanie źdźbeł w oku Prezydium należy zacząć od belek w oczach wyborców i Delegatów.

Tak uważam.

Jadę na próbę, obiecałem takiej jednej hardcore-punkowej kapeli, że zagram na basie na koncercie w sobotę, bo basista nawalił. Trzymajcie kciuki, bo dawno tego nie robiłem.



  PRZEJDŹ NA FORUM