[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Akacja
Regularnie zaglądamy na forum i nie omijamy żadnej dyskusji. Forum jest prawdziwą skarbnicą, z której pełnymi garściami możemy czerpać. Jeśli nie wiedzę, to przynajmniej humor.
- Zobacz, nowy wrócił do domu i teraz się pyta jaki wzmacniacz kupić, UY5ZZ czy może UX800.
- Ja mu dam. Dwa i trzeci malutki!
- Tato zobacz, nawet ciekawie piszą, potwierdza się to, co my już dawno zauważyliśmy.
- No wiem, zetzet do zawodów się nie nadaje, trafo anodowe na styk. Ponadajesz dłużej na full to zdechnie i będziesz przewijać, przełączniki do kitu, oszczędzili na każdym kroku. Na chwilę na pół mocy to się nadaje, ale do zawodów to nie bardzo.
- Tak, wiem, ale zobacz tu. On już taki wzmacniacz kupił. Będzie się działo, przecież niebawem SP DX contest. Pewnie jeszcze się zgłosi jako low power, zobaczysz, tato, tak będzie.
- Akacja, dobrze namoczona, bo czarnego dębu szkoda na pałę. Wrrr.
Los bywa jednak przewrotny. Minął tydzień i ten oto miłośnik łączności dużą mocą postanowił wypróbować swój wzmacniacz podczas zawodów WPX na fonii. Słucham, sygnał ma potężny, w szczytach przesterowuje lampę, pewnie amperomierz się solidnie wychyla. Wtem sygnał umilkł, zawodnik przestał nadawać. Ojciec na to:
- Pewnie ugotował transformator. Albo lampę. Albo siebie od pola w.cz.
Coś mnie tknęło i otworzyłem forum. Tam już czekało pytanie

Wystartowałem w WPX i przy pracy na dopale zakłócam wszystkie telewizory w okolicy. Nie mogę nadawać w zawodach, pomóżcie.

Ależ tak, ojciec już zamierza mu pomóc, już to widzę…
- I ty pakujesz ten kilowat w źle dopasowaną W3DZZ? A potem się dziwisz, że masz problemy! Gdyby właśnie było Boże Narodzenie zamiast Wielkanocy, to pod choinką zamiast wzmacniacza znalazłbyś namoczoną rózgę! Zrób porządek z anteną!
Administracja forum była wyrozumiała. Ostrzeżenia stary nie dostał. Tym razem.

Wielkanoc i króliczek
Częścią świątecznej tradycji w klubie są spotkania. Towarzystwo się zjeżdża, gadamy, śmiejemy się, atmosfera wesoła. Oprócz jajeczka dzielimy się ciekawymi doświadczeniami. W tym roku podczas spotkania była piękna pogoda, usiedliśmy na zewnątrz. Jeden z młodzików z ryżowca rozmawiał przez przemiennik ze swoim kolegą, tłumaczył mu działanie czerwonego kamienia w grze – brzmiało to trochę dziwnie, ale świat gier widocznie kieruje się swoją własną logiką, nieco odmienną od tej prawdziwej. Stary najpierw się boczył trochę, ale potem z uśmiechem i tolerancją patrzył – w końcu po to organizowaliśmy przemiennik, by „stacja retransmisyjna” służyła także dzieciakom. Przemiennik dzielnie służy, prawie cały czas mamy tam włączone radio na nasłuchu.
Wtem jeden z młodzików poprosił o pomoc przy zrobieniu jakiejś anteny na czterdziestkę. W końcu ojciec stał się słynny nie tylko z osiągnięć i kłótni, ale także z anten. Powiedziałem, że może by tak zmienić spotkanie we wspólną instalację. Stary stwierdził, że to dobry pomysł.
- Nic tak nie uczy jak zrobienie czegoś samemu. Idź i odmierz linkę według tego rysunku.
Chłopak poszedł, odmierzył, uciął. Niestety każda rura ucięta na długość okaże się za krótka. Linka też. Niedużo, o 10cm. Postanowiliśmy jednak spróbować bez sztukowania.

Poszliśmy na miejsce. Strzał z procy nakrętką z dowiązaną żyłką, potem przeciągnięcie linki i mamy już jeden punkt podwieszenia anteny. Pół godziny później antena już wisiała, kabel został przeciągnięty przez przepust, zakorkowany silikonem, wtyczki zalutowane. Antena się zestroiła gdzieś w połowie pasma i działa. Zostawiliśmy zadowolonego novice'a razem z jego nową anteną. Dwie godziny później na przemienniku usłyszałem:
- Stefan Olga pięć Adam… tutaj Stefan Olga pięć Paweł...
- Jestem, tu Es O 5 … cześć i jak, działa?
- Powiedz mi, bo nie mam mapki, co to jest za kraj Czarli Eko zero Alfa? Bo zrobiłem.
- Moment, sprawdzę w komputerze.
Chwila przerwy
- Stefan Olga pięć… jesteś?
- Tak, co to jest?
- Easter Island, czyli chyba Wyspa Wielkanocna. To na Pacyfiku jest, kawał drogi. Gdzie to zrobiłeś?
- Na 21.2 są i dobrze słychać.
Chwilę potem:
- Ty, zobacz, mi też się udało, a podobno antena tylko na siódemkę.
- Pamiętasz, co mówił ten siwy w okularach, że one działają na harmonicznej? Tylko skrzynkę musisz mieć.
- Mam, dostroiłem i radio mi pokazało, że jest dobrze. Widocznie w Wielkanoc Wyspy Wielkanocne lepiej słychać.
nagle:
- Tyyy, kto mi taki dowcip zrobił!
- Jaki?
- Wyglądam za okno, patrzę na antenę i ktoś mi namalował flamastrem królika na balunie!
Ojciec podejrzanie się uśmiecha. Chyba nawet wiem dlaczego. W starym ciele młody duch!


  PRZEJDŹ NA FORUM