DSP - spojrzenie ogólne
Ależ dlaczego mamy nie porównywać? To miało być spojrzenie ogólne. Wiadomo, że nowsze konstrukcje potrafią więcej za pomocą DSP. Od tego jest rozwój techniczny.
Niestety DSP ma jeszcze jedną wadę, a jest nią jitter. Przy słuchaniu pile upu używałem dwóch odbiorników tak, że na lewy i prawy kanał słuchawek ustawiłem tę samą częstotliwość ale kanał prawy odsunąłem o jeden krok syntezy (można również użyć RITa). Wtedy słyszane sygnały się "rozchodzą" na boki i o wiele łatwiej się tego słucha. Niestety ta sztuczka nie działa na nowszych TRX z cyfrowym przetwarzaniem sygnału (z FTDx5000 włącznie), bo różne i zmienne opóźnienie sprawia, że dźwięk "pływa". Na FT1000 tego zjawiska nie ma.

Dodam jeszcze, że nawet pospolite stałe opóźnienie może być problemem, jeśli jest zbyt duże. Gdy testowałem emisję AMTOR-A (amatorski odpowiednik profesjonalnej emisji SITOR-A używanej przez trzy dekady w komunikacji morskiej) okazało się, że na transceiverze z DSP ta emisja nie działała. Po dołączeniu modemu audio do FT80C wszystko działało bardzo dobrze. Niestety opóźnienie wprowadzane przez cyfrowe przetwarzanie sygnału plus opóźnienie spowodowane pracą modemu dołączonego po USB plus propagacja fal radiowych do Ameryki Płd (całość dwa razy) powodowało wypadanie poza okno czasowe odbioru tej emisji. Na fonii ani CW to opóźnienie nie przeszkadza, ale przy emisji, w której odbywa się potwierdzanie i powtarzanie transmisji znaków (ARQ) utrudniało zestawienie linku.
Początkowo podejrzewałem problem z konfiguracją modemu, ale przypomniałem sobie zrobiony latem ubiegłego roku cykl wywiadów z Jankiem SP2FWC (odsyłam tutaj do wątku o komunikacji morskiej). Janek identyczną przygodę miał z odbiornikiem Racal wyposażonym w DSP, świeżo wprowadzonym na wyposażenie stacji brzegowej Gdynia Radio/SPH.


  PRZEJDŹ NA FORUM