[Humor] Mój stary jest krótkofalowcem
Taki mały projekt z przymrużeniem oka
Polskie zawody
Najważniejsze polskie zawody zbliżały się szybkimi krokami. Ojciec już dawno rozpoczął słynną procedurę, sprawdził wszystko. Nawet to, że tydzień temu wziął udział w WPX i odsypiał zarwane pół nocy, nie stłumiło jego entuzjazmu. Na godzinę przed startem już wszystko było gotowe. Jeden z młodzików wziął przykład z kolegów i skierował antenę z grubsza na południe. Dowołał się do jakiejś wyspy przy Madagaskarze, a potem długo szukał jej na mapie. Chwilę potem zawołał wesoły autobus jeżdżący po Afryce. Niestety zaraz po starcie zaczęły się problemy. Pasmo zdechło i w ogóle na skali zrobiło się pusto. Ojciec klął strasznie, ale jakoś swoje robił. Nie można było tego powiedzieć o młodzikach. Dzwoni telefon:
- Ja słyszę tylko kilka stacji, dlaczego tu nikogo nie ma? Wszystkich co słyszałem, to już zrobiłem.
- No niestety mało gości mamy na dwudziestce a piętnastka nie chodzi. Próbuj jeszcze, może będzie lepiej. Potem zejdź na czterdziestkę i tam działaj.
Chwilę potem telegraficzny SMS od Michała.
- NICI Z LOW POWER. PAKUJE WSZYSTKO CO MAM. IDZIE JAK KREW Z NOSA.
Szum dochodzący z pomieszczenia wzmacniaczy mocy wystarczył za komentarz. Trzy i pół kilowolta, trzy ampery prądu… Stary chyba się chce przepalić przez zorzę. Jak wybije dziurę do Japońców, to będzie więcej deiksów. Rosjanie już trochę wydrążyli do nas od swojej strony. Jak to dobrze, że są. Dobrzy operatorzy, z przyjemnością się ich słucha. Tylko niestety sami Rosjanie nam kontestu nie zrobią. Tych kilku wujców, Francuzów oraz Brytyjczyków to chyba nagroda pocieszenia.
No nic, wsiadam na rower, bo dobra pogoda. Oni niech się męczą. Gdy wróciłem z krótkiej wycieczki, ojciec ciskał przekleństwa:
- bo to tak jest, formuła zaściankowego konkursu, do którego z zachodu tylko Polonia leci. Zobacz, tu nie ma kogo robić.
Stary jak zwykle przesadza, bo trochę stacji jednak było. Niestety o solidnym obłożeniu pasm można było tylko pomarzyć.
- Wrrr, to wszystko przez tych leni, trzeba było coś z tym zrobić. Oni teraz wszystkich ściągają na HF Championships albo CQ WW a tak stare zawody nadal kurzem przykryte, normalnie pajęczyną zarósł regulamin. Nikomu się nie chce, bo i po co? Do dupy z takim jeżem!
Gdy stary tak mówi, zawsze się rozglądam. Gdyby się okazało, że w pobliskim stawie pływa jakaś złota rybka? Mogłaby spełnić jego życzenie i byłby duży problem. Do szpitala kawałek drogi.

Rozmowy z kolegą
Nawet najdłuższe zawody kiedyś się skończą. W niedzielę po południu zrobił w końcu ostatnie wymęczone QSO i już. Koniec. Log zapisany, plik Cabrillo zrobiony.
Myślałem, że stary padnie na nos ze zmęczenia, ale jednak umówił się na pogaduchy z kolegą Władem z rosyjskiego superklubu kontestowego. Tego, który niegdyś organizował zlot w Rublówce. Panowie wycelowali w siebie antenami i gadali. To już taka tradycja, dwie dusze radiowe dobrze się dogadują.
- Nie znaju. Nie wiem jaki będzie wynik w waszym konteście, ale gratuluję zwycięstwa w memoriale Krenkela.
- Budiet łuczsze. Za rok się poprawię, mam już pomysł na nowe anteny, zobaczysz, jeszcze będziemy z klubu was wszystkich wołać. Jednego za drugim. Zaczniemy od ciebie, potem zawołamy Krasnodar, bo tam trochę młodzieży było (śmiech). W ogóle to bardzo dziękuję, bo uratowaliście zawody. A dobre chłopaki. Z przyjemnością się łączności robi. Słyszałem cierpliwość przy dzieciakach, dla nich to wielka rzecz.
- Da, znaju, spasiba, szkoda, że regulamin tak ogranicza.
- Niestety tu coś z tym trzeba będzie zrobić. Szkoda. Jeśli nic nie zrobią, to trudno, usłyszymy się w innych zawodach.

Panowie gadali, a propagacja zaczynała się powoli poprawiać. Gdy na 14MHz usłyszałem Australię na CW, pomyślałem – czy to nie jest jakaś złośliwość? Nie mogło być tak w SP DX? Rosjanie mają jednak swoiste podejście, oni po prostu robili co mogli, a problem propagacji przeczekali. Staremu chyba kończy się nervosol.



Pozwolę sobie wstawić tłumaczenie dla tych, którzy rosyjskiego już w szkole nie mieli:
- Tomasz, powiedz mi proszę dlaczego nie zmieniliście regulaminu zawodów?
- Noo, Władku, nie umiem przetłumaczyć tych zasad na język chiński.
- Ha ha ha, nie pieprz, w waszym konteście Chińczyków nie ma.


  PRZEJDŹ NA FORUM